Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 107. Upały i strach...


Hej. Dziś miałam rano gości mój tata moja bratanica i moja siostra mnie odwiedzili :) montował mi lampy w nowym domu bo już kupiłam kilka najpotrzebniejszych. Wieczorem pójdę sprzątać bo mi wiercił i nasypał 😃 ale nie szkodzi. Zostawił mi wiertarkę i wiertła wiec mąż nie będzie miał wymówki i w sobotę mi musi karnisze powiesić. 

Wczoraj musiałam że się rozpuscze. Tak grzało. Ja w południe kosilam trawę prawie dwie godziny. Matko cała byłam mokra. Wieczorem poszłam z gorączką w pole. Tak samo cała mokra. Wieczorem zjadłam kanapki na kolację potem jeszcze batona bounty... Ale to nic. Musiałam! Dziś były lody bo teść ma imieniny. 

Boje się patrząc w niebo. To co się dzieje te burze te zniszczenia które się dzieją w kraju przerażają mnie. My mamy plantację czarnej porzeczki i każdy grzmot czy prognoza burzy to ja już się boje. Już raz grad nam zniszczył wszystko. Chciałabym tego uniknąć. Cena w tym roku na te owoce jest bardzo duża więc zarobilibysmy na rok ładne pieniądze. Wczoraj cala noc nie spałam tylko śledziłam na radarze burze... Ehh. W poniedziałek już będziemy kombajnowac jeden kawałek więc będzie spokojniejszy człowiek. Ale dużo jeszcze na polu jest. I czeka. 

  • Wracam_Do_Siebie

    Wracam_Do_Siebie

    19 lipca 2021, 18:29

    gorąco bardzo, ja w pracy się też topiłam dosłownie :D u mnie non stop pokazują burze, ale jeszcze nie było żadnej strasznej, mam nadzieję, że ta pogoda już przestanie być taka kapryśna, a w szczególności tak niebezpieczna

  • annna1978

    annna1978

    15 lipca 2021, 21:01

    Dopiero odkąd mam ogródek rozumiem ile to czynników musi być spełnione żeby były plony... 😊

  • 1990Malgoska

    1990Malgoska

    15 lipca 2021, 16:14

    Oby te ulewy was oszczędziły i nie wyrządziły żadnych szkód 🙂 A co do batonika i lodów to po takiej robocie twój organizm ich nawet nie poczul😉