Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze nie skończyłam !!!


 Wrociłam do domu. Juz prawie miesiac mieszkam w Polsce a jeszcze nie zaczełam sie ogarniac. Musze zaczac rozgladac sie za nowa praca a w tym kraju wcale nie jest o nia łatwo. Stres zwiazany z zaaklimatyzowaniem sie ponownie po roku mieszkania w Niemczech przyczynil sie do spadku wagi.

Waga poranna 56,9 kg. Jestem mega szczesłiwa nigdy w zyciu nie wazyłam tak mało, odkąd zaczęłam zwracać uwage na wagę i nawyki żywnosciowe.

Celem życiowym jest utrzymanie wagi i nie przekroczenie 60 kg. Myśle że po tej calej męce po tylu wyrzeczeniach i bólu dam radę. Dąze póki co do wagi 55 kg.


Te zazdrosne spojrzenia osob ktore nie widziały mnie rok czasu i mowia ze widac ze sporo schudłam to jest to.


  Warto było się tak męczyć. Dzięki nowemu ciału jestem szczęśliwa i nic więcej mi nie trzeba.


Muszę tylko znowu zacząć ćwiczyć by nie osiąść na laurach.






  • sziszazi

    sziszazi

    6 sierpnia 2013, 23:38

    I tak trzymaj Kochana! Nic lepszego na start w PL niż duża dawka podziwu dla samej siebie w oczach innych nie dodaje tyle uroku:)) gratuluje i trzymam kciuki za te plany!!

  • AngelinaK

    AngelinaK

    6 sierpnia 2013, 22:15

    Gratulacje zrzucenia i powodzenia przy następnych :)