I kolejny dzien walki o szczupla sylwetke. Dzisiaj dodalam najnowsze pomiary, nie jest tak tragicznie ale idealu tez nie ma. Dieta ok chociaz z kazdej strony pokusy. Tesc twierdzi ze jestem za chuda i czestuje ciastem. Moj luby na kolacje przynosi frytki i 4 litry pepsi. Ale ja konsekwentnie skusilam sie tylko na pol mandarynki od tescia:)
Ogolnie ciezko maly tzn Szymon zabkuje juz najwyzszy czas w koncu za 3 dni skonczy 7 miesiecy. Płacz, płacz i jeszcze raz płacz. Noce nieprzespane, a juz myslalam ze odetchne troche :(
Co do diety to biore udzial w codziennym wyzwaniu hula hop. Z tym ze dopiero kurier musi mi je dostarczyc i wtedy zaczynamy.
Kurcze dlaczego nie na kazdym produkcie nie jest uwzgledniona kalorycznosc. Przez to nie wiem ile dokladnie kalorii spozywal ale mysle ze tych 1500 nie przekraczam.
Jeszcze tylko zdjecia musze zrobic sylwetki zebym miala z czym porownac na koniec.:)
Miłego dnia dla wszystkich i optymistycznych nastrojow przy tej pogodzie.Pozdrawiam znad morza:)
Zakoloryzowana3
11 stycznia 2015, 11:36Jest wiele kalkulatorów gdzie można sprawdzić kaloryczność;)
zantex52
11 stycznia 2015, 11:40tak ale nie mam niestety wagi kuchennej jeszcze i nie wiem ile tego jest. np dzisiaj zjadlam 3 kromki wafli orkiszowych (Z netto) serek ziolowy almette i kawalki papryki plus herbata zielona. policzylam ok 400 kcal. ale chyba za duzo?
Zakoloryzowana3
11 stycznia 2015, 11:56Hmmm, szczerze to wszystko zalezy od tej ilości tego serka (całe opakowanie, 1/4 1/2), bo z tego co wiem, to są one dość kaloryczne;)