Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pieścią w podusię


Coś zrobiłam w stopę... Nie mogę ćwiczyć, bo boli -.- To samo z łydką. Dzisiaj tylko 50 brzuszków, 60kroków na steperze (po tych 60kroków, myślałam, że mi obie nogi odpadną) i 7 minut nawalania pięściami w poduszkę.

Bicie poduchy to moje nowe hobby.

Zbliża się PMS, zaczyna się chęć na wielkie żarcie.


  • ladybabol

    ladybabol

    12 września 2013, 17:58

    Zdrówka życzę a piąstek szkoda :) nie zaciskaj :) pomaluj paznokcie, wtedy będziesz musiała zrezygnować z podusi:)

  • Samiya

    Samiya

    12 września 2013, 11:00

    wczoraj znajoma powiedziała mi że jak jest wkurzona to wali patelnią w ścianę ale na szczęście Ty masz "lżejsze" hobby ;)

  • fadetoblack

    fadetoblack

    12 września 2013, 09:59

    Ja kiedyś rzucałam poduszką o ścianę jak byłam wkurzona :P Tak sobie właśnie przypomniałam. Tryzmaj się i nie daj się PMSowemu głodomorowi :)

  • zakompleksiona113

    zakompleksiona113

    12 września 2013, 09:43

    Nie poddawaj sie ;*

  • malutkaaa90

    malutkaaa90

    12 września 2013, 09:02

    hmm zaczne chyba stosowac ten twoj nowy sport:)

  • Eilleen

    Eilleen

    12 września 2013, 09:00

    Jakoś trzeba się wyładować :-) A stopę obserwuj :-)

  • Aguilerra

    Aguilerra

    11 września 2013, 22:37

    Dodam do mojej aktywnosci okladanie moich jaskow :D

  • viola152

    viola152

    11 września 2013, 21:53

    bicie w poduche?;p nowy sport?:) musze wypróbować:D

  • NaMolik

    NaMolik

    11 września 2013, 20:56

    nie poddaj sie tej chceci bo bedziesz miala dzień do dupy jak ja !!!! Miłego wieczoru i spokojnej nocy :)