Jedyny pozytyw, to to, że wieczorem moja córcia wróciła po tygodniu ferii od ojca i mogłam ją wyściskać, bo już się stęskniłam za nią bardzo.
Dieta dziś ok 1650 kcal, co prawda dzień późno zaczęłam, bo wczorajsza impreza dość długo trwała, więc dziś odsypiałam do 11:30.
Śniadanie g. 12
- dwie kanapki z masłem, rukolą, jajkiem, pomidorem, cebulą
- gruszka
- kawa z mlekiem
Lunch g. 15
- "budyń" z siemienia lnianego (polecam!)
Obiad g. 18
- polędwica ze szpinakiem
- pieczona papryka z dipem z gorgonzoli
- szklanka świeżo wyciskanego soku z pomarańczy
Kolacja g. 21
- kasza z otrębami na trawienie
W międzyczasie:
- dwie kostki gorzkiej z żurawiną (8g)
- jedna pralinka Lindor 60% kakao
Ćwiczenia:
BRAK
Motywator (mnie powinien zmobilizować, bo od kilku dni ćwiczeń brak :( )
- dwie kanapki z masłem, rukolą, jajkiem, pomidorem, cebulą
- gruszka
- kawa z mlekiem
Lunch g. 15
- "budyń" z siemienia lnianego (polecam!)
Obiad g. 18
- polędwica ze szpinakiem
- pieczona papryka z dipem z gorgonzoli
- szklanka świeżo wyciskanego soku z pomarańczy
Kolacja g. 21
- kasza z otrębami na trawienie
W międzyczasie:
- dwie kostki gorzkiej z żurawiną (8g)
- jedna pralinka Lindor 60% kakao
Ćwiczenia:
BRAK
Motywator (mnie powinien zmobilizować, bo od kilku dni ćwiczeń brak :( )
szila1987
3 marca 2014, 08:37jakie Ty dobroci jadasz mi się nie chce tak eksperymentować w kuchni zawsze coś na szybko robię
jolakosa
3 marca 2014, 06:20przynajmniej też miałaś tydzien ferii :)
LunaLoca
2 marca 2014, 23:36Śmieszny obrazek :D ale motywuje do roboty. Uwielbiam zdjęcia Twojego menu, tak smacznie wygląda :)