wracam!
waga nadal gdzieś w kosmos wystrzelona ale powoli zaczynam chyba nad nią panować
było już 92 nawet a dziś 90,7 więc jakby lekko w dół
mam nadzieję, ze ten wzrost to była jej [@] wina i że teraz już wszystko spadnie
są takie rzeczy które się lepiej prezentują jak opadają - parafrazując słowa znanej reklamy
;)
dziewczyny! trzymajcie kciuki proszę!
na początek obiecuję spacerować częściej i nie jeść wieczorem i w nocy