Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
II dzień świąt


Witajcie!

Dzisiaj w końcu odżyłam, wyspałam się i zjadłam kilka grejpfrutów na odtrucie.
Co dziwne bardzo tęsknie za dietą, mój organizm domaga się abym na nią wróciła.
Oczywiście od niedzieli nie było mowy o diecie bo to trzeba próbować piec itp.
Jutro wracam na dietę. Dziś chce sobie opracować miesięczny plan, który zamierzam zrealizować. Jutro Wam go podam wraz ze wspomagaczami. 
W tym roku rodzinka nie zawiodła i wiedząc, że się odchudzam stwierdzili, że nie będą mnie kusić słodyczami i do prezentów zamiast czekolady dostałam: miętę 60 torebek bardzo dobrej firmy (mam nawyk  picia mięty z samego rana), herbatkę slim oczyszczającą, herbatkę dwufazową do odchudzania i odtruwania organizmu, mnóstwo różnych zielonych herbat, tabletki C.L.A nie wiem co to :) Także rodzinka się spisała :)

Nawet mój wujek co był chory poszedł w końcu do szpitala. Okazało się że wszystkie dolegliwości biorą się z zakażonej nogi i musi trafić do szpitala aby jej nie stracić, ale dostał tabletki i już nie ma opuchlizny wodnej na oczach (ogólnie jest dobrze bo w nowym roku wezmą go do szpitala) :)

Bardzo martwię się jutrzejszym ważeniem, ale w święta nie da się odchudzać :(

Mam nadzieję, że spędziliście wspaniale święta :)

Pozdrawiam

:)
  • pulpet1990

    pulpet1990

    26 grudnia 2012, 18:09

    Moim zdaniem dobrze ,że w święta sobie pojadłaś nabierzesz więcej siły i od jutra do dzieła :) Dla mnie w święta nie ma co się katować ,ale i też bez przesady :) Ja zaczynam od jutra i nie mam żadnych wyrzutów ,że zjadłam tyle a dlaczego nie mniej.

  • alex156

    alex156

    26 grudnia 2012, 17:54

    Ja sobie odpuściłam tylko w wigilię i już tęskniłam za dietą. Przy "normalnym" jedzeniu źle się czułam. Nie wiem jak ja kiedyś mogłam jeść inaczej niż teraz... A Ty wracaj na dietę od jutra :)