Już tylko 5 kg do upragnionego celu, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Może jeśli się uda to powalczę o wyśnioną wagę tzn.55 kg? Chociaż zbliża się najgorszy dla mnie okres tzn. jesień i zima. W tych porach roku zazwyczaj tyję, zobaczymy jak będzie tym razem.
basia1234.zabrze
26 sierpnia 2009, 08:03Ślę Ci Uśmiechów sto ciepłych jak promyk Słońca żeby myśli pogodne nie miały końca, żeby Radość w Twym Sercu zawsze gościła i od smutków wiernie broniła...