Uff, jesli po pierwszym skalpelu jestem cala spocona, to chyba nie chce wiedziec, jaki jest killer ;) Ale jestem przyjemnie zaskoczona - w skalpelu jest roznorodnosc cwiczen, wydaja sie lekkie, ale uda i posladki dawaly mi sie we znaki.
Dodalam dzis tez boczki z Tiffany i posladki z Mel B, zobaczymy czy jutro beda zakwasy czy nie ;)
Dzis zrobilam sobie zdjecia startowe w bikini i dochodze do wniosku, ze we wczorajszym moim opisie chyba troche przesadzilam z tym "stosunkowo szczupla" :S Zdecydowanie musze zabrac sie za swoje cialo :(
zanenta
7 maja 2015, 15:02o kochana nitro z wyra nie wstaniesz hahaha ja co rusz po przerwach jak polamana chodze teraz dwa dni mam laby i jutro znow turbo wyzwanie:) i sie modle o brak zakwasow bo jeszcze czuje
ZiarnkoPieprzu
7 maja 2015, 15:18Przynajmniej poczuje, ze jeszcze mam jakies miesnie ;)
Andalena
7 maja 2015, 14:34Dobrze napisałaś, bo niewiele Ci brakuje - przede wszystkim ujędrnić, mam podobny problem :) Trzymam kciuki! :*