Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Więc biorę się za siebie :)


                                                START!
Minęły niemal 4 tygodnie od porodu.
W 3 tygodnie straciłam 12 kg i tydzień temu waga niestety stanęła na 75,6 kg.
Teraz zaczyna się moja walka o 6 z przodu:D

Dzisiaj zobaczyłam na wadze 75,2 kg.

Bardzo pilnuję co jem, bo karmię mojego małego piersią inaczej (czyli odciągam pokarm laktatorem i daję małemu z butli, a to wszystko przez brak brodawek i chyba przez to, że się zraziłam, bo moje brodawki były tak poranione przez małego...).
Ogólnie chwalę sobie ten sposób karmienia. Przynajmniej nie muszę z małym wisieć przy piersi po nocach by mały się najadł. Najważniejsze, że dostaje moje mleczko.

Chciałabym zobaczyć to upragnione 6 do kwietnia.
Na razie dietka mamy karmiącej (czyli ogólnie lekko) + codziennie spacer.
Muszę się rozruszać, bo pod koniec ciąży miałam już problem, żeby przejść choćby
1 km. Gine mnie upominał o umiar ruszania się, bo miałam małe problemy z donoszeniem ciąży (ale urodziłam w 41 tygodniu zdrowego chłopczyka). :)
Więc START!!