Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na razie tyję. Jeszcze 10 tygodni i zostanę mamusią. Potem czeka mnie walka o powrót do wagi sprzed ciąży :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1035
Komentarzy: 9
Założony: 30 października 2015
Ostatni wpis: 28 stycznia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Zielonooka_ania

kobieta, 40 lat, Bydgoszcz

168 cm, 75.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2016 , Komentarze (2)

                                                START!
Minęły niemal 4 tygodnie od porodu.
W 3 tygodnie straciłam 12 kg i tydzień temu waga niestety stanęła na 75,6 kg.
Teraz zaczyna się moja walka o 6 z przodu:D

Dzisiaj zobaczyłam na wadze 75,2 kg.

Bardzo pilnuję co jem, bo karmię mojego małego piersią inaczej (czyli odciągam pokarm laktatorem i daję małemu z butli, a to wszystko przez brak brodawek i chyba przez to, że się zraziłam, bo moje brodawki były tak poranione przez małego...).
Ogólnie chwalę sobie ten sposób karmienia. Przynajmniej nie muszę z małym wisieć przy piersi po nocach by mały się najadł. Najważniejsze, że dostaje moje mleczko.

Chciałabym zobaczyć to upragnione 6 do kwietnia.
Na razie dietka mamy karmiącej (czyli ogólnie lekko) + codziennie spacer.
Muszę się rozruszać, bo pod koniec ciąży miałam już problem, żeby przejść choćby
1 km. Gine mnie upominał o umiar ruszania się, bo miałam małe problemy z donoszeniem ciąży (ale urodziłam w 41 tygodniu zdrowego chłopczyka). :)
Więc START!!

26 listopada 2015 , Komentarze (1)


Witajcie kochane!

Jutro zaczynam 34 tydzień, waga wskazuje 84 kg...
                      Wcinam na śniadanie 2 kanapki razowego chlebka z masełkiem,
                                           2 jajkami na twardo, cebulką i papryką.

Wczoraj byłam u gina. Cieszę się, że mój synuś rozwija się dobrze, jest duży - waży już 2,4 kg, a jak kopie - szczególnie wieczorami !! Łobuz główką coraz częściej napiera na pęcherz (dzisiaj wstawałam w nocy 3 razy siusiu), coraz więcej mam skurczów przepowiadających , wtedy zastanawiam się, czy Pawełek nie chce się szybciej wydostać na świat. Nie ukrywam, że wtedy się troszkę denerwuję...

Wszystko mam poprane i poprasowane, prawie przygotowaną torbę do szpitala, bo gine zapowiedział poród według USG na 1 stycznia, choć jak to powiedział "gdyby mały urodził się już w połowie grudnia, to nic by się nie stało, byłby zdrowy".

Brzuch mam wielgachny (obwód to 113 cm!!), czuję się jak typowa "ciężarówka", chodzi mi się coraz ciężej, dyszę, przewrócić się w łóżku z boku na bok to jest wyzwanie :D
Dużo odpoczywam z nóżkami podniesionymi do góry, dużo czytam (teraz Jennifer Blake "Z dala od zgiełku" - książka nawet nawet :)), dużo myślę o tym, czy sobie poradzę...
Nie mam żadnych rozstępów i mam nadzieję, że ich uniknę.
BUZIAKI VITALJKI (zakochany)

30 października 2015 , Komentarze (6)

Cześć laski!

Wy chudniecie, ja tyję. Jestem w 30 tygodniu ciąży, a już mam na plusie 12 kg. 

Ciążę rozpoczęłam z wagą 70 kg.
Pewnie jeszcze dojdzie mi jeszcze z 5-6 kg.

I żebym się przejadała, wpier...słodycze, jadła tłuste, kaloryczne produkty w ogromnych ilościach, piła gazowane badziewie, ale NIE!
Nie przejadam się, bo od razu dostałabym zgagi.

Słodycze są w mojej diecie, ale dosłownie 2-3 cukierki (lub pasek czekolady) dziennie.

Ne jem fast foodów (może raz na miesiąc pół średniej pizzy).

Żadnych pepsi (bo to badziew), tylko woda i soki 100%.

Fakt, może mam mało ruchu, prawie codziennie chodzę na spacerki (takie 1,5-2 km), więcej nie dam rady (męczą mnie bóle w kroczu).
Ponoć każda ciąża jest inna. Mam nadzieję, że jak mały się urodzi, zacznę karmić, biegać wokół młodego, pilnować diety, żeby kolki ograniczyć, to pójdzie szybko w dół.

Cóż, jest jak jest... Po ciąży będzie maga wyzwanie! Zapraszam przyszłe mamusie do znajomych.
Buźka 8)