Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zloty rodzinne determinują a jak!!


Kurde drugi raz to piszę, bo się zawiesiło, swoją drogą powinno zapamiętywać ostatnio pisane w tym okienku i byśmy dawały rade, bo ile to już notek waszych czytałam zaczynające się od słów "cholera nie zapisało się" czy jakos tak.

Moje drogie Panie, zitkowy dzień obfitował w emocje, te przykre ale również takie które pozwolą mi na wielką walkę z samą sobą, może tego własnie mi było trzeba, oj pokaże wszystkim pokaże. Ale po malutko i po kolei...

Zitka ostatnio wzieła sie za siebie i była serio dumna. Cały tydzień sponsorowały kolejne dni "Turbo Fire", "Ja chce mieć takie ramiona" i wiele wiele innych turbo spalaczy tłuszczu. No aż duma rozpierała. Choć nie powiem problem z motywacją był, cieżko było zebrać się do tego, ale od dziś będzie łatwiej, HA! ja to wiem! Dodatkowo postanowiłam zakupić Thermo speed czy jakos tak, i nie wierzę tutaj, że pozwoli mi to spalić kalorie od tak! Bardziej liczę, że pomoże w uwolnieniu drzemiących we mnie pokładów energii, które ja już wiem jak wykorzystać sesese, jak przyjdzie zobaczymy, skomentujemy. Nie powiem nie schudłam nic, diety nie trzymałam w ogóle, a nawet podjadałam jakoś więcej tak mi się wydaje. No ale tłumaczyłam to sobie tymi ćwiczeniami, że w końcu to spale, BŁĄD.

Dzisiejszy dzień nie należał do najlepszych, generalnie nie zapowiadał się źle, zlot rodzinny, wiadomo było, że przyjeżdzają dłuuugo nie widziane ciotki, stoły zastawione, solenizantka babcia szczęśliwa, ja z lubym dojechaliśmy, pojedliśmy (znowu bez przesady) i nasłuchalismy się. I tak zitka od długo nie widzianych ciotek średnio raz na 10 lat hehe: "...jaka ładna szczupła dziewczyna wyrosła..". No w porównaniu do pulchniutkiego księżyca w pełni z lat szczenięcych to jasne jestem wyższa. Ironio. Znowu od ciotków częstszych: "...okrąglutka..", "..przytyło ci się...", "...więcej cię, ale nie jest źle, kochanego ciałka nigdy za wiele..". HEH! Lubemu też sie oberwało, ale to duży człowiek pozatym leje na wszystko wiec mu wolno! Ale ja...oj jak dostałam kopa. Ja juz im pokaże! I jak mówił MIKOŁAJEK "uschnę i będą mnie żałować" tylko, że on mówił "ucieknę z domu i będą mnie żałować". Słuchajcie Zitka zdeterminowała sie strasznie, niby przykro, ale jaka będe dumna z siebie jak pokaże na co ją stać.

Jutro przyjeżdża rower, już nie mogę się doczekać. O Bożena ile planów! Ale lepiej więcej by wykonać choć ich jakąś część. Pozdrawiam i może nie życzę takich przykrych dni, ale jak najbardziej takiej motywacji.

  • M.Y.C.H.A.

    M.Y.C.H.A.

    8 maja 2011, 20:47

    przypomniał mi się mój boski wujas który zawsze jak mnie widzi to tarmosi mnie za policzki mówiąc "i te pućki takie jak mamusia" ostatni raz tak mnie wytarmosił jakieś 5 lat temu heh. A i jeszcze trzeba wspomnieć o texcie "no w końcu zdrowo wyglądasz" albo "dobrze się trzymasz " znaczy nic innego jak pokaznie. rodzinne motywacje to jest to