Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ból może powodować radość:D


Jak w temacie:) Po wczorajszych ćwiczonkach - sama - w domciu - czuję dziś mięśnie nóg - kurczę, ja je naprawdę mam:D  Dziś jak wrócę to też poćwiczę.
Włożyłam dziś na siebie sukienkę - nie spodziewałam się tak miłych słów w pracy od koleżanek i kolegów, to naprawdę motywujące i podnoszące na duchu.

Dziś rano było ważenie - po weekendowym mega obżarstwie byłam święcie przekonana, że dziś znów nie przesunę paska bo mi z kilogram przynajmniej przybędzie. A tu taka miła niespodziewajka - 0,1 kg do tyłu - normalnie szok - niby to tylko - 0,1 kg ale dla mnie to aż:) Jestem z siebie dumna i przeszczęśliwa.

Wrzucam troszkę nowsiejszą siebie:) Zdjęcie z 1 listopada:)


Dzisiejsze menu:

śniadanko:
activia do picia o smaku borówki z jagodą + płateczki
na obiadek będzie pierś z kurczaczka z chińszczyzną - warzywka
co kolacji jeszcze nie zdecydowałam:D

Szykuje się baaardzo pozytywny dzień - może czas lepszy:)
  • ogjustyna

    ogjustyna

    10 listopada 2011, 22:38

    Gratuluję sukcesów, to motywuje do działania takie leniuchy ja ka :) powodzonka w zgubieniu kolejnych kilogramów :)