taki długii list napisalam i mi wcielo :( buu :(
to w skrocie:
wczoraj mialam biegunke i bole brzucha i tak mnie to zmoglo, ze iegnelam po frytki, cukierki, platki i sie poddalam. Nie przejmuje sie tym za bardzo, bo dzis jest nowy dzien i nadrobie to co zjadlam i to zrzuce, bo zapowiada sie bardzo aktywny dzien.
A oto plan na dzis:
-sprztanko domu
- korki z angielskiego (pojade samochem bo nie zdaze rowerkiem a to jakies 5 km)
- moze szperanko w ciucholandzie ;D
- rower (20 km)
- gra w badmingtona uwielbiaaam a jak sie przy tym napoce ahh
-brzuszki 50
-przysiady 50
menu jeszcze nie ustalone wyjdzie w praniu co zjem :)
narazie zaczynam od kawki inki bez mleka i cukru bo to tylko 14 kcal :)
a teraz pora na te nie mile sprawy.
zaraz bede sie mierzyc ale najpierw dodam zdjecia siebie obecne.Jestem zalamana swoim widokiem a jak sie zoabczylam na zdjeciach... porazka
dodaje i poradzcie mi jak cwiczyc zeby to zrzucic i zrobic jakas sylwetke bo chyba sam rower i brzuszki i przysiady nie pomoga :(
a zdjecie w spodenkach dla motywacji; Za 80 dni beda ze mnie spadac !