Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 26 i Dzień 27


Wczorajszy dzień był prawie udany.

Cały dzień dieta szła ok, aż do meczu no bo jak tu kibicować :o) bez chipsów :o)
Na szczęście moi kochani mężczyźni zrezygnowali z pizzy bo wtedy bym pewnie też i pizze zjadła :o)

Wczoraj zrobiłam sobie również galaretkę z piersi z kurczaka, na zdrowe śniadanka ;o)

A dziś właśnie robię obiecany serniczek na zimno dla mojego kochanego męża, bo już od dawna chodzi i mi marudzi, że by tak zjadł serniczek.

Więc ser już kupiony, czereśnie też, a galaretki spokojnie sobie tężeją.
Dziś w końcu pogoda w miarę ok. więc piorę i piorę, a jutro pewnie będę prasować i prasować (jak ja tego nie lubię)

No i ostatnio w sklepie naszła mnie ochota na ogórki małosolne ale niestety cena mnie przystopowała, więc postanowiłam zrobić je sama (po raz pierwszy w swoim życiu) i tak na moim oknie stoi słoik z 2 kg ogórków.

Uciekam posprzątać trochę bo w domu jest bajzel na kółkach.


Co do menu wczoraj:
śniadanie: 2 frankfuterki, 2 kromki chrupkiego chlebka
2śniadanie: 100 ml sorbetu malinowego mmm
obiad: zupa z kalarepy (1 talerz)
kolacja: chipsy i sok multiwitamina

Dzisiejsze:
Śniadanie: 3 kromki chrupkiego pieczywa, galaretka z kurczaka
2 śniadanie: truskawki i czereśne
Obiad: kotlecik, młode ziemniaczki, sałatka z ogórków zielonych (ze słoiczka od teściowej)
Kolacja: nie mam pojęcia co, bo będziemy na koncercie więc pewnie coś niezdrowego ze strefy gastronomicznej - przed antybiotykiem muszę coś zjeść)


Ćwiczeń niestety dalej zero, aż do środy.

  • zolza86

    zolza86

    9 czerwca 2012, 14:43

    dziękuje Kochana :*

  • toxicsoul

    toxicsoul

    9 czerwca 2012, 13:00

    Sama bym sobie zjadła takiego serniczka, mniam! :)

  • innaona

    innaona

    9 czerwca 2012, 12:08

    Udanego koncertu :-) a Ty i tak dobrze się trzymasz ! Ja bardziej nagrzeszyłam ;p