Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pobiegane


Tempo ślimacze, ale stabilne. Jeszcze przed wakacjami nie byłam w stanie przebiec ciągiem 30 minut, a teraz już mogę :). W żółwim tempie, ale ciągiem. Dla mnie mega progres.


Zapisałam się na studia podyplomowe na SGH. Fajna sprawa. Dziś miałam drugi zjazd na uczelni i prywatny zjazd energetyczny po 16:00 :) Niemniej ugotowałam obiad, zakasałam lewy rękaw, zakasałam prawy rękaw, wzięłam mojego speca biznesowego pod pachę i dziobaliśmy jeszcze do 19:00 mój nowy projekt.

A zatem bieg w tempie ślimaczym odbył się o godzinie 20:00, na mojej wsi, gdzie większość trasy ciemna i jeszcze trzeba przebiec koło cmentarza. Ale po tym pół godziny byłam tak zdechła, że w sumie mogłam już pobiec na cmentarz - nie będzie mnie trzeba daleko transportować. 

Ponieważ jednak przeżyłam, to z tej radości poczyniłam ten wpis :) Cieszmy się razem. Hip hip hurra dla biegania w nocy koło cmentarzy! :P 

A teraz już pełen relaks, z kocykiem, książką i kotem. 

  • ognik1958

    ognik1958

    6 listopada 2022, 14:03

    wiesz ja bym chodził z kijkami NW bo nie ma dynamicznych obciążeń stawów któe mogą kiedyś trzasnąć jak sie ma kilogramy a po zadym można ...długo np. 3-4 godzinki i spalanie wtedy jest spore powodzenia Tomek👍

    • equsica

      equsica

      6 listopada 2022, 19:51

      Średnio chodzic z kijakami od 20 do 24.. jedni chodzą z kijkami inni biegają... Jeszcze inni pływają.. grunt to robić to co się lubi..

    • Zooma

      Zooma

      7 listopada 2022, 08:11

      Hej Tomek. Dzięki, że wspominasz o stawach, bo to faktycznie istotna kwestia, żeby o nie odpowiednio zadbać. I oczywiście to robię. Nawet bardziej jeszcze niż o stawy, to o łydki, bo od zawsze dokuczają mi shin splints. Ale Nordic Walking też lubię i są dla mnie świetne np. na dni nietreningowe, kiedy mogę sobie pochadzać po lesie 3 godzinki i przy okazji zresetować mózg. Na codzień jednak, tak jak już Equsica napisała, robię aktywności które mnie kręcą i które zmieszczą mi się w grafiku :) Powodzenia również! :)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    6 listopada 2022, 09:04

    Brawo ty!

    • Zooma

      Zooma

      6 listopada 2022, 12:15

      😄

  • equsica

    equsica

    5 listopada 2022, 23:13

    Ja mieszkalam.obok cmentarza więc biegałam tak codziennie...a jak biegłam w drugą stronę to obok zakładu karnego ;D

    • equsica

      equsica

      5 listopada 2022, 23:13

      W sumie to wzdłuż murów z zasiekami kolczastymi ;)

    • Zooma

      Zooma

      6 listopada 2022, 12:15

      Pełen szacunek. Tak pomyślałam, że tylko szpitala psychiatrycznego brakowałoby w Twojej okolicy biegowej :P Choć lubię biegać na zewnątrz i faktycznie koło tego "mojego" cmentarza przebiegam dość często, ale nigdy w nocy. Nawet jak mi się zdarzało w nocy, to potem na wykresach widać jak mi tętno skacze w górę, gdy przebiegam w jego okolicy :P

    • equsica

      equsica

      6 listopada 2022, 12:22

      Haha ja to przy zakładzie karnym bałam się biegać bo po pierwsze tam były krzaczki nie było oświetlenia droga to też była tylko taka wydeptana ścieżka i było stromo i te wielkie mury z takimi bramami wielkimi ;) i zasieki kolczaste i oświetlenie ale tylko w stronę placu za murem.. plus taki że na wieżach byli strażnicy chociaż dodawało to raczej grozy całej sytuacji ;)

    • Zooma

      Zooma

      7 listopada 2022, 08:01

      😲 To mogłabyś mieć bieg Halloweenowy przez cały rok. Jaki klimat :)