Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałkowa porażka...


Nie ma to jak poniedziałkowa niedola. Ledwo sie zaczął, a mogłby sie już skończyć. Nabawiłam sie niezłego bólu zoładka i rano tylko herbatka i kromka sucha bez masełka. Nie wiem doprawdy skąd ta moja niestrawnośc się bierze, ale nie zamierzam sie poddawac, jak nie dziś to diete można zacząć od jutra.