Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tym razem sie staram schudnac naprawdę i na stałe.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 812
Komentarzy: 7
Założony: 22 grudnia 2018
Ostatni wpis: 26 grudnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ZostaneAfrodyta2018

kobieta, 40 lat,

173 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

26 grudnia 2018 , Komentarze (5)

Przez okres świąteczny postanowiłam nie dręczyć się ograniczeniami i jeść to co wszyscy. Wczoraj późnym wieczorem zasiadłam z moim lubym przed tv z herbatką, serniczkiem i domowej roboty piernikiem od koleżanki. Padł komentarz, niepotrzebny, ponieważ wyraz twarzy lubego wyrażał nieukrywaną dezaprobatę. No ale ja wiem na co mogę sobie pozwolić, w końcu nie jestem dzieckiem. Tylko, że po tym jak zjadłam kawałek sernika, słodkości zostały sprzątnięte. 

Uświadamia mi to że moja otyłość jest większym problemem dla mojego partnera niż dla mnie. To nie pierwsza taka sytuacja oczywiście i zawsze czuję się równie upokorzona. 

Czy moja waga przeszkadzała by mi samej na tyle, żebym chciała coś z nią zrobić? Czy chęć schudnięcia dla kogoś innego jest prawdziwą chęcią? Czy wystarczy? 

Oczywiście chciałabym być znów szczupła. Chcę się zdrowo odżywiać, ale wolałabym żeby to było łatwiejsze. Te uwagi mojego lubego tylko odbierają mi chęci i motywację do czegokolwiek.

22 grudnia 2018 , Komentarze (2)

Zaczynam dostrzegać schematy, które rujnują moje postępy. Takie oczywiste sprawy, ale właściwie dopiero teraz zwróciłam na nie uwagę. To że obżeram się wieczorami. Muszę pilnować by jeść regularnie w ciągu dnia, wtedy łatwiej mi opanować się wieczorami.

Pokusa rzucenia się na słodycze, by uspokoić nerwy. Zamiast sie zapchać lodami i czekoladą powinnam iść pobiegać. Tylko, że rzadko mam wtedy taką możliwość. Ale muszę pamiętać w stresujących momentach o tym na czym mi zależy. Nie chcę przecież zmarnować dotychczasowego postępu. 

Jak dotąd chudnę powoli, ale dość często pozwalam sobie na odstępstwa od diety.