Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Świąteczny koszmar - waga!


Witajcie,

Od jakiegoś czasu myślałam o tym by się zważyć, tak z ciekawości... ostatnio waga pokazała 99.5 :D no ale po świętach błogim lenistwie i jedzeniu którego nie ma na codzień, kusi waga i kusi. Skusiła. Nie potrzebnie.. Kończy się dopiero @, tabsów postanowiłam nie brać w nowym miesiącu z ciekawości jak reaguje bez nich, czy nap tabletki powodowały zatrzymanie wody, łakomstwo itp itd. A na wadze o zgrozo prawie 2 kg do przodu! ;( Fakt, że drugi dzień czuje się mega spuchnięta i ważyłam się ok godziny 18.00... ale tak czy inaczej waga musi spadać a nie iść w górę.

Dlatego dziś spędziłam 2 h na siłowni (po 2 tyg przerwie)(pot), kolanko boli, ale czułam, że żyję :)(tecza)

Za 2 tyg spotkanie z Edim, nie mogę zawieść ani Jego ani samej siebie. Wkońcu to ja walczę o siebie, a on razem ze mną :)

Ryż i fasolka szparagowa ugotowana na jutro do pracy, czas się ogarnąć po świętach, następne na szczęście dopiero w grudniu (smiech) do tego czasu musi się duuuuużo zmienić ;)

Buziole

Ruda ]:>

P.S obrazek na dziś ;)

  • marys233

    marys233

    9 kwietnia 2015, 20:35

    Oj wieczorkiem waga mi może pokazac nawet i 1,5kg na plusie :P wiec zwaz się jutro na czczo :) a zobaczysz ze nie będzie tak zle. W swieta i każdej z nas się zgrzeszylo :P no tyle pyszności ze az ciężko nie sprobowac. najważniejsze ze wracasz do gry, trzymam kciuki i powodzenia :)