Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek - serio?


Witajcie,

Cudownie zaczęłam ten dzień. Zaspałam. Ech. Dotarlam do pracy na 8.00 a w planach miałam być na 7.00 (zaległości w pracy z tamtego tyg) ale jakoś się upiekło - "szefowej" nie ma do końca tyg ;) W pracy zjadłam owsiankę z żurawiną, rodzynkami i nasionkami chia, później banana i tyle w przeciągu dnia - znowu! (kujon)Rano smażyłam sobie dwa jajka sadzone które zjadłam przed samym wyjściem z pracy bo szkoda było mi je brać znów do domu... Czuję, że w ten sposób się wykończę (loser)

Po powrocie do domu wsunełam uwaga dwa wafle ryżowe i czmychnęłam na siłownie na godzinkę rowerku, miałam iść jeszcze na zajęcia z płaskiego brzuszka ale już nie miałam siły. Wrociłam podsmażyłam cebulkę, trochę szneczki i groszek do omletu jutro na obiad :D

Strasznie zmieniły mi się smaki, znów! Do tej pory myślałam, że jestem typowym mięsożercą gdzie bez mięsa nie wytrzymam dnia. Teraz? Ciągnie mnie do jajek :/ jak nie zjem mięsa chociażby plastra wędliny to czegoś brakuje ale już nie mam tzw deliry, masakra.

Ewidentnie odstawianie tabsów mi nie służy, już zapomniałam co to huśtawki nastrojów. Witam Cię PMS po prawie rocznej przerwie! (kreci) Właśnie wpadłam w doła, wprost świetnie. Tak wgl podzielę się z Wami fajnym kawałkiem :D

Jej głos jest magiczny :)

Dobra idę spać już nie smęcę.

RUDA ]:>

  • andzia.28.05.

    andzia.28.05.

    21 kwietnia 2015, 11:32

    Ale po odstawieniu tabletek waga fajnie leci w dół :)

    • zusiaa1918

      zusiaa1918

      22 kwietnia 2015, 00:00

      oby :) chociaz po tych jakos nie tylam i nic więcej mi nie było

    • zusiaa1918

      zusiaa1918

      22 kwietnia 2015, 00:00

      Komentarz został usunięty