Witam was SŁONECZKA,
we wtorkowy snieżny poranek.
Za mna już 11 dzień A6W i na tym skończyła się jak na razie moja wena.
Moja córcia złapała jakiegoś wirusa i ma problemy z brzusiem, dlatego pół nocki miałam z głowy.
Cały czas myślę o moim dzisiejszym menu bo nie jadłam jeszcze śniadania i zastanawiam się od czego by tu zacząć.
Co do diet to rozważam 1000 - 1200 kalorii i niełączenia .
Co do niełączenia, to czekam za książką, którą zamówiłam, ale jest w niej jeden wielki mankament, że nie można pic kawy, a mi trudno sie opanować, chociażby przed jedna filiżanką dziennie.
Cóź- dylemat pozostaje, ale nie będę wam takich głupotek pisała a tym samym zanudzała.
Życzę miłego dzioneczka, większej motywacji od mojej i dziekuję że jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!
dgamm
28 listopada 2007, 11:22...moje za to kaszlaja,kichaja i zasmarkane chodzą.A juz prawie były zdrowe!!!Jestem troche rozczarowana,tak duzo dawałam z siebie w tym miesiącu a tu tylko 3kg-bezsensu!!!Może w grudniu odpuszczę sobie trochę rowerka jeszcze zobaczę.Powodzenia i trzymaj sie ciepełko!!!PA!!!
szczesciaaara
28 listopada 2007, 11:08poczytaj wczesniejsze wpisy :) pozdrawiam :):):)
Moniczka2209
27 listopada 2007, 22:28dzis juz jest lepiej i to cieszy:)kawa jest pyszna wic ciezko bedzie sie odzwyczaic ja pic. ale w sumie czemu masz rezygnawac z kazdej przyejmnosci dla odchudzania... nie warto... buzka:*
gosiasek
27 listopada 2007, 20:32kochana dziekuje za mile slowa i modlitwe:) a mezusiowi przynajmniej raz dziennie mowie o uczuciach :)
majorkawsc
27 listopada 2007, 19:36się doczekać kiedy zamieszczę relację ze swojego ślubu.....bardzo dziękuję za ciepłe słowa i gratualcje w imienu swoim i mojego męża.Pozdrawiam i ściskam mocniutko:-)))
stokrotka2006
27 listopada 2007, 17:15Takie miłe słowa pomagaja w utrzymywaniu diety .dziekuje.Ja kilka lat temu zamówiłam książke pewnej aktorki z Klanu która promowała diete niełączenia i do tego przyprawy były .Ciekawa była,pozdr
niunia305
27 listopada 2007, 16:56Dziekuje za ciepłe słowka:)jestes kochana:)ech ja tez dzisiaj noie mam na nic ochoty,oj z tymi wirusami teraz łatwoje załapac:(biedactwo,pewnie maleństwo ma grypke jelitową nie dawno też to przechodziłam:(sciskam Cie mocno!
splendor
27 listopada 2007, 15:06dziękuję Ci za miłe słowa:) - taki pogodny akcent w tyn niemiły dzień..... kolos z biologii molekularnej mnie czeka, ale to nie koniec świata, że go nie zaliczę ;) A co do tej kawy - to ciekawe co piszesz, ja też nie wyobrażam sobie bez niej dnia! powodzonka, papa!
gosiek289
27 listopada 2007, 13:33dzięki za odwiedzinki u mnie :) życzę dalszej motywacji i sukcesów
gorzkowatosc
27 listopada 2007, 12:16fit style, do kupienia w tesco na pólce z tabsami musującymi, kosztuje jakies 7 zł, jest 20 tabletek, pije się dwie dziennie. Jak dla mnie rewelacja. Ksiażeczka jets super. ale wiesz co, z ta kawką, to nie dajmy sie zwariowac. Nie ma mozliwośc żeby nie chudnąć na tej diecie nawet jak sie ją pije.
gosiuniaaa
27 listopada 2007, 11:50ja tez nie wyobrazam sobie zycia bez kawusi...szczegolnie porannej i pomimo dietki nie zamierzam z niej zrezygnować...pozdrawiam i dzieki za wpisik:D trzymaj sie cieplutko w ten sniezny dzien:D
gorzkowatosc
27 listopada 2007, 11:36juz mi troszkę lepiej, ale będę musiała dziś wziąć chyba dawke uderzeniową witaminek. Co do tej kawki, to powiedz mi, czy lubisz kawę, czy musisz ją pić, bo jestś ospała? Powiem Ci tak, ja też kiedyś piłam strasznie dużo kawy, jak byłam na diecie niełączenia, to zastapiłam ją czerwoną herbatą. Na początku było fatalnie, później czułam się fantastycznie. teraz też od jakiegoś czasu nie piję kawy, i zastepuję ją L-karnityną z zieloną herbatą w tabletkach rozpuszczalnych w wozie. Dla mnie efekt lepszy niż po kawie. Powiedz co za ksiażkę kupiłaą? Tak naprawdę jesli ograniczysz się do jednej kawki dziennie np z chudym mleczkiem, lub ze słodzikiem, to nic złego się nie stanie.
dgamm
27 listopada 2007, 11:17...dzieciaczki widzę podobne do Mamusi!!!Muszę powiedzieć że dzisiaj mam kryzys z ćwiczeniami bi bardzo ciężko mi sie je robi(wiadomo jak to jest przy @).Ale sie nie poddaję,muszę wytrwać te moje 42 dni,co sobie postanowiłam.A potem nie wiem co będzie,może poprzestanę tylko na brzuszkach i rowerku,zobaczymy jak mój brzusio będzie wyglądał!!Pozdrawiam i zyczę jak zwykle powodzenia.PA!!