Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny powrót...


Znowu jestem, choć ostatnio bardziej mnie nie było niestety. Nie było mnie szczególnie na dobrej drodze i to długo bo dość poważnie z niej zboczyłam a terazchciałabym wrócić. Dlaczego tak się dzieje, że kiedy już coś robię to wychodzi mi nieźle, ale kiedy dam się skusić na to czy tamto to wpadam w zapomnienie. Dziś się zważyłam i doznałam szoku, waga podskoczyła do 66,5 kg. Załamałam się i postanowiłam z tym skończyć.
Jak Wy sobie radzicie, że nieustannie i uparcie dążycie do upragnionego celu? Mi coś kiepsko wychodzi...

  • dgamm

    dgamm

    17 lipca 2008, 13:05

    ...ja jeszcze 3 dni temu jadłam co popadnie i jak w końcu wzięła sie wczoraj za siebie to ku uciesze zobaczyłam,że waga wcale tak mi nie urosła!Więc mam motywacji więcej!PA!

  • askim

    askim

    17 lipca 2008, 12:56

    ale obiecaj ,ze bedziesz tu czesciej zagladac, to podstawa :)nastepne co musisz zmienic...nie poddawac sie nawet jak zaliczysz "wpadke" badz spedzisz dzien bez sportu/dodatkowego ruchu...codziennie otwierajac oczka, musisz zdawac sobie sprawe, ze wraz z nowym dniem wstaje nowa szansa, musisz zrobic wszystko by kazdy kolejny byl lepszy od minionego..no i to co najwazniejze- wiara w siebie :)

  • Cwalinka

    Cwalinka

    17 lipca 2008, 11:21

    uwierzyc w siebie, trzymam kciuki

  • stokrotka2006

    stokrotka2006

    17 lipca 2008, 10:45

    bywało ze to ja Ci pozazdrosciłam bo miałas mniejsza ode mnie wagę.Ja tez jak trzymam diete to trzymam a jak popuszcze pasa to obrzeram sie na razie od 1,5 m-ca waga wokół 64 kg a grzeszki sie zdarzają. Juz nie raz schudłas to jak sie weżmiesz w garść to kiloski zaczna spadac wierzę w Ciebie.pozdr.

  • krockiecik

    krockiecik

    17 lipca 2008, 10:20

    Nie ma wśród nas takiej, która cieszyła by się tylko sukcesami. Każda z nas znika i wraca, choć czasem zapomnienie i rezygnacja trwają zaledwie chwilkę, moment...Najważniejsze, że wracamy, podejmujemy kolejną walkę, szukamy wsparcia i wiemy, że je otrzymamy. Dobrze, że znów jesteś :) Powodzenia!