dobra drogę przyczyniły się znowu do spadku . Ciesze się bardzo, tym bardziej, że wcale z ditką nie przesadzałam. Postawiłam sobie cel. Do 27 czerwca, czyki do mojej obrony zejść poniżej 60 kg. Czy mi się to uda. Jak myslicie?
Z rodzinka na majowym spacerku;)
Irenka117
4 maja 2009, 20:51Realne , ale ostro musiałabyś dietkowac , zwłaszcza że jak już jakiś czas jesteśmy na diecie to jakoś to wszystko spowalnia ... niestety. U mnie znowu zastój (nawet kilo na plusie) i opracowuję nową strategię bo za 2 tygodnie komunia mojego chrześniaka a mnie jak na złośc jakieś smaki dopadają ... życzę żeby Ci się udało !!
askim
4 maja 2009, 19:12jak bardzo bedziesz chciala to sie uda :) buziaczki!
niunia305
4 maja 2009, 15:51Napewno Ci się uda:)widzę ze masz zawzięty charakter jak ja:)jak coś sobie postanowisz to dążysz wytrwale do celu -i tak trzymaj:)śliczne fotki:)ale masz śliczne te dzieciaczki:)pozdrawiam Aga
dgamm
4 maja 2009, 09:47...ja juz sobie nic nie zakładam, bo cięzko mi bardzo się zmobilizować do trzymania diety. Zdjatko super!PA! <IMG SRC="http://edycja.pl/upload/kartki/394.jpeg">
asyku
4 maja 2009, 08:56ZAWSZE TAM COŚ MOŻNA JESZCZE ZRZUCIĆ,ALE TERAZ TO JUŻ NA SPOKOJNIE!!!A PEWNO ,ŻE CI SIĘ UDA !!I TAK MASZ MYŚLEĆ!!!A RODZINKA SUPER!!!BUZIAKI<IMG SRC=http://gify.klimacik.pl/mini/362.gif>