jest wieksza niz na pasku o jakiś kilogram, ale nie zamierzam tego zmieniac tylko pojadę dalej i może na koniec miesiaca sie wyrówna. Ostatnie dni diecie nie sprzyjały. Moja córeczka wylądowała w szpitalu i oczywiście zajadałam stresy. Dzisiaj jadę na spotkanie z moją panią promotor na ocene już całości pracy. Ogólnie nie jest za cekawie. Wczoraj dowiedziałam sie o czymś z przeszłości co juz myslałam, że jest załatwione. Niestety jak się okazało niestety nie. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi oczywiście o pieniądze;(
MIłego dzionka ;)
Irenka117
29 maja 2009, 13:41Nie ma nic gorszego dla każdej Mamy ... A z pieniędzmi no cóż u nas wiecznie ich nie ma nauczyłam się z tym już życ , wkurza mnie tylko , że mąż tak haruje ja oszczędzam jak mogę a czasem nawet na rachunki brakuje ... Ale głowa do góry musi byc lepiej !!!!!!!!!
dgamm
27 maja 2009, 14:52wtedy i waga będzie spadać.PA!
ikebano
27 maja 2009, 09:44skąd ja to znam...?! u mnie też ostatnio nie za dobrze się dzieje i oczywiście jedzonko stało się moim najlepszym przyjacielem! ale nie możemy się podaac:)damy radę!a problemy..nikt ich nie lubi ale kiedyś musi zaświecić słońce..ja w to wierzę:)