Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec dobrego

Po nocnych szaleństwach - dokończyłam rybkę z migdałami i kromką chleba, zjadłam dużo, bardzo dużo czereśni - waga w górę i znowu 67,1. No i dzisiaj zaczynam od nowa. Bardziej się pilnuję, nie podjadam, a wieczorem - jak będę bardzo głodna - piszę pamiętnik. Niby skutek przewidywalny, ale jednak jest trochę smutno.
  • ZuzannaW

    ZuzannaW

    22 czerwca 2011, 07:49

    Może masz rację z tą wagą. Najlepiej byłoby zapomnieć o odchudzaniu. Spróbuję z tego zrezygnować.

  • velvia

    velvia

    21 czerwca 2011, 11:07

    Wiesz, może lepiej nie ważyć się codziennie, najczęściej raz na tydzień, chociaż Cie rozumiem, bo ja potrafię się ważyć kilka razy dziennie z ciekawości:) Takie skoki wagi to może być zatrzymanie wody itp. Ważne, by się nie przejmować i wytrwać, a na pewno osiągniesz cel.

  • brach

    brach

    21 czerwca 2011, 11:00

    Dzięki za wpis. Jeżeli sobie życzysz, to Ci napiszę o moim odchudzaniu. Dzisiaj nie mam czasu, ale jutro znajdę. Pozdrawiam.

  • beciaaa92

    beciaaa92

    21 czerwca 2011, 07:10

    ja też od dziś zaczyna,..też miałam obżarstwa i wagę w górę.. powodzenia ;*