Dobiega końca trzeci tydzień odchudzania Dziś tłusty czwartek wytrwałam i nie zjadłam ani kawałka pączka faworka czi innego łakocia i jestem z siebie dumna :D w dodatku w końcu udało się wypić wymaganą ilość wody jupi. Jutro wielki dzień ważenia powiem szczerze że trochę się denerwuję, choć już w tym tygodniu nie stawałam na wagę codziennie przez co chyba łatwiej było nie myśleć o tym że jestem na diecie. O dziwo przepisy są proste nawet mój mąż nie czuje że je dietetycznie hi hi :) marzę ujrzeć jutro 68 bez liczby po przecinku...