od paru dni żyję w próżni, zawieszona między własnym stanem świadomości,że jestem nikim i na nic nie zasłużyłam a przykrą rzeczywistością,że brak mnie w żaden sposób nie wpłynąłby na świat, chyba każda z tych stron,którąkolwiek z opcji bym nie wybrała, zakończyłaby się ogólnie moją wielką przegraną z samą sobą i z całym światem,więc póki nie muszę, nie wybieram,wiszę uwieszona na ostatniej nici utrzymania się przy zdrowych zmysłach,z zewnątrz wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku,jestem,żyję,funkcjonuje w świecie wyścigu szczurów i pogoni za pieniądzem,jestem,żyję,próbuję ostatkiem sił walczyć o to co dla mnie było kiedyś ważne,o siebie,kiedyś znaczyłam dla siebie coś,wiele,byłam warta siebie samej,teraz patrząc w lustro widzę wrak,który nieustannie,jak w dniu świstaka, wpada na mieliznę i tam jeden raz po drugim tonie w męczarniach i krzykach tonących, kiedyś czegoś pragnęłam, miałam marzenia, pasje, teraz nawet nie zasługuję,żeby marzyć...będę żyć,bo tak łatwo nie jest,każdy musi swoje odsiedzieć,ale nie potrafię już czerpać radości z tego co podsunął mi los...
ewellinaa
9 września 2011, 07:47Wygląd nie jest najważniejszy.. A schudnąć się da, jeśli na prawdę się tego chce, więc szkoda czasu na takie negatywne myślenie. Da się schudnąć, ile osób która mają, miały nadwagę schudło..No weź zacznij myśleć pozytywnie. Zresztą zacznij siebie akceptować. Z radością, ze smakiem potrafiłyśmy jeść i być może nie załamywałyśmy się, więc nawet nam nie wypada się teraz załamywać, podjęłaś próbę odchudzania, może było ich kilka..i trzymaj się tego. Nie marnuj czasu! W końcu trzeba zacząć walczyć, trzeba próbować, nie wolno się poddawać. Zatem do dzieła. Nie warto się łamać. Gdy osiągniesz sukces wtedy będziesz żałować, że tak zwlekałaś, że zamiast działać to się użalałaś nad sobą. Chyba, że chodzi o sprawy rodzinne, czy coś w tym stylu, nawet jeśli to trzeba dążyć do tego aby wszystko było dobrze. Trzeba żyć z uśmiechem na twarzy, nawet dla samej siebie. Przemyśl to wszystko jeszcze raz. Pozdrawiam Serdecznie! Wiem, że czasami człowiek już nie ma siły, ale w końcu trzeba działać. Dasz radę, jeśli weźmiesz się w garść!
muniowa
9 września 2011, 00:01Z tego co przeczytałam sprawa wydaje się być poważna...Wiesz, myślę, że powinnaś zrobić coś dla siebie i tylko siebie! Coś co sprawi, że tak naprawdę się zrelaksujesz i poczujesz się choć na chwilę szczęśliwa, coś co oderwie Cię od codziennych zmagań i obowiązków. Nie powiem Ci co powinnaś zrobić, bo to już tylko ty możesz wiedzieć. Pomyśl chwilę o czymś tak małostkowym jak sprawienie sobie przyjemności, a naprawdę możliwe, że poczujesz się lepiej :) Na koniec jeszcze - pamiętaj już wiele osiągnęłaś! Nie poddawaj się!