Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pojawiam się i znikam


i może zniknę na zawsze..męczę się,męczy mnie to wszystko,staram się,jej jak powinnam,może ruchu mam za niewiele,ale wstydzę się gdzieś wyjść i ćwiczyć,boję się wyśmiewania,drwiny,ale przecież tyle ile ćwiczę w domu powinno być odpowiednie do dostarczanych organizmowi kalorii,a waga jak pizda nie myta ni hu hu się nie rusza,albo rusza w górę po dniach takich jak dziś
w pracy same problemy i to baaardzo poważna sprawa,nie dość,że dostałam zawału,nabawiłam się wrzodów żołądka to jeszcze rzuciłam się jak ciul na cukier, pożarłam dwa kawałki ciasta(Edytom wszystkiego naj)z kremem i innymi niezdrowymi składnikami, potem 20dkg krówek i w tej chwili pochłonęłam budyń słodką chwilę,chwila nie powiem była słodka,ale jutro pewnie odznaczy się dość długim posiedzeniem na wadze porażka,porażka,porażka,chyba nie dam rady,zero motywacji,zero chęci,wielkie jedno zero-ja...
  • Maciejkast

    Maciejkast

    19 września 2011, 09:59

    Przykro mi, że masz dołka... A teraz mnie uważnie słuchać: Nie wstydź się tego jak wyglądasz, bo mimo wpadek ze słodkim, pracujesz nad sobą i pewnie więcej czasu poświęcasz dbaniu o siebie niż nie jedna chuda glizxda!!! Po drugir...dołek masz już za sobą i teraz będzie górka...tylko włąź na nią szybciutko!!! Trzymam kciuki, ja też wczoraj zjadsłam tortu Edytowego...DAMY RADĘ!!! Zobacz jaki masz już sukces...ponad 10 kg za Tobą!!! I takj jesteś wytrwała...nie załamuj się!!! Głowa do góry...słońce na niebo ;)))))

  • PANDZIZAURA

    PANDZIZAURA

    18 września 2011, 00:04

    Jednakowoż . Koniec tego WEŹ SIĘ DO ROBOTY !!! To okrzyk również do mojej pod...nad...i świadomej świadomości ...

  • rob35

    rob35

    16 września 2011, 22:49

    no weź się w garść, pogadaj ze sobą poważnie. Skoro zrzuciłaś 11 kg, to wiesz, jak to się robi. Zamiast mówić, że jesteś zero, przytul siebie, uśmiechnij się w lustrze do siebie. Tylko nie z politowaniem, a z miłością. To działa! :D