...a głupiemu stoi,jak to bywał mawiać mój były niedoszły hehe ale jak obiecałam tak się stawiam hihi no może nie zwarta i gotowa,ale chwilkę minutkę posiedzę,ogólnie dziś słodkości grały rolę główną w moim jadłospisie,no cóż mózg potrzebował glukozy ,w szczególności,że dalej się wytęża i ciężko pracuję dzisiaj posiedzę w pracy trochę w kozie,więc trzymajta kciuki,żebym się jednak nie rzuciła na magiczne ciasteczka fornetti w drodze do domu
wieczorem poczytam jak Wam pięknie idzie zrzucanie kalorii,gdy mnie w tym czasie ich przybywa
buziaki w siusiaki
Mooka
9 stycznia 2012, 20:06Fornetti ocalało? :P
170171172
9 stycznia 2012, 18:47Aż poszłam sprawdzić co to za cuda te fornetti. Okazuje się, że kupuję to w piekarni regularnie a nie wiedziałam, że się tak nazywa. Hm Jako, że jest to ciasto francuskie, a francuski są szczupłe, nie może tuczyć, prawda? Logika górą! :D Ja trzymam kciuki, tzn. będę trzymać jak tylko zjem... :p