Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 85., jest dobrze, będzie coraz lepiej :D


Cześć Vitalijki :)

Już się cieszą na zbliżający się weekend - wreszcie trochę spokoju :))) Odpoczniemy, poleniuchujemy z Narzeczonym, może się poopalamy nad morzem... Po cichu na to liczę, choć sobotę jak na złość zapowiadają deszczową. Ale w końcu co oni tam wiedzą :p

To będzie chyba ostatni spokojny weekend przed ślubem - lipiec to będzie miesiąc dopinania formalności i ciągłych wizyt. Czeka mnie też ugoszczenie rodziców i teściów jednocześnie - muszą się w końcu poznać, a ciężko było to zorganizować, skoro mieszkają od siebie ponad 700 km ;) Trochę się stresuję, bo nasze rodziny dość mocno się od siebie różnią i jednocześnie jestem ciekawa, jak tak inni ludzi się dogadają :D

Już chociaż popatrzmy na nasze mamy... Moja mama to nauczycielka, lubiąca się wystroić, mająca silny charakter, swoje zdanie i dobre serce. Mama L. z kolei to kobieta niesamowicie oddana rodzinie, uwielbiająca dzieci, nie stroi się tak jak moja, jest bardziej domatorką. Chociaż mają też cechy wspólne - obie uwielbiają czytać książki (i mamy z Narzeczonym to po nich ;)).


Dietkę trzymam dalej, wzorowo i wręcz restrykcyjnie ;) Na razie nie zmieniam paska wagi, zważę się już po zbliżającym się @. Mam wrażenie, że widzę u siebie mięśnie brzucha, co jest o tyle dziwne, że wciąż mam na brzuchu tłuszczyk. Ale bardzo, bardzo cieszą mnie efekty. 

Co do ćwiczeń - dziś zaliczony orbitrek, wczoraj Sukces Chodakowskiej. Tak sobie uświadomiłam, że jestem w stanie zrobić już bez problemów te jej ćwiczenia, które na początku stanowiły dla mnie nie lada wyzwanie :D 

Wczoraj byliśmy też z L. na kolejnej lekcji tańca. Zaczynam to coraz bardziej lubić - a Buesa uwielbiam (pewnie dlatego, że najlepiej nam idzie :p). Jesteśmy w stanie bez najmniejszego problemu zatańczyć w rytmie, zrobić promenadę, mój obrót, podwójny obrót :) Jest dobrze :D


Ostatnio kupiłam sobie masło do ciała o zapachu trufli czekoladowych.... Niebo w... nosie :D Nie ciągnie mnie ostatnio do słodkiego, ale ten balsam jest po prostu niesamowity. Zresztą, kosmetyki z Ziaji na bazie masła kakaowego są równie cudne - taż mam ;)

Dzięki Dziewczyny, że jesteście, że komentujecie i wspieracie. Jesteście dla mnie ogromną motywacją i siłą!!! Dziękuję (kwiatek)

Miłego popołudnia ;)

  • certainty

    certainty

    23 czerwca 2016, 23:35

    Wow to ja się dopiero dowiaduje, że niedługo wychodzisz za mąż. O jacie, gratulacje! :) Mam nadzieję, że na ślub wymarzona waga będzie ;)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      24 czerwca 2016, 09:58

      Dziękuję :) Wagi już chyba nie zdążę osiągnąć, przez głupie zastoje, ale i tak jest lepiej niż było :P

  • zacna.nutria

    zacna.nutria

    23 czerwca 2016, 22:13

    Odpoczywaj odpoczywaj :) i gratulacje za dietę :) a co do rodziców, to - będzie dobrze :D na pewno :)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      23 czerwca 2016, 22:28

      Oby było, bo mimowolny stresik jest ;))) Dzięki :)

  • angelisia69

    angelisia69

    23 czerwca 2016, 16:49

    mam piiling taki jak ty maslo,pozatym inne pachnace kosmetyki tej serii,sa tak apetyczne ze chce sie je zjesc :P jeszcze wiecej formalnosci was czeka?jej ja myslalam ze teraz nic innego nie robicie jak tylko zalatwiacie i pomiedzy wolny czas hehe Serio,nie spodziewalam sie ze slub to az tyle problemow.Mam nadzieje ze weekend wam dopisze ;-)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      23 czerwca 2016, 19:15

      Nom, dziamgałabym to masło do ciała, hahahah :DDD Sama jestem zaskoczona, że tyle tych formalności, mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy... A po ślubie czeka mnie znów wymiana dokumentów itd... hahaha, chyba wolę o tym na razie nawet nie myśleć :P

  • MartaMagdaR

    MartaMagdaR

    23 czerwca 2016, 15:32

    Ja z dietą dopiero zaczynam jutro :) mam nadzieję, że tak jak Ty będę się jej trzymała restrykcyjnie :) zaciekawiło mnie to, że wasze rodziny są tak daleko od siebie (moje i M. niemal 400km) i chciałam zapytać, jak organizujecie całe wesele? Ślub w stronach Panny Młodej? :)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      23 czerwca 2016, 19:11

      Na pewno Ci się uda :D A ślub i wesele organizujemy u mnie. Narzeczony jest ze Szczecina, mieszkam z nim w Gdańsku, a moje strony są aż pod Ełkiem, więc ogólnie rozrzut kilometrowy dość spory - przeciwne krańce Polski :DDD Za to sesję plenerową planujemy już w Szczecinie :)

    • MartaMagdaR

      MartaMagdaR

      23 czerwca 2016, 21:26

      Czyli jednak tradycja :) Możliwe, że będę kiedyś w takiej sytuacji i zawsze mnie zastanawiało, jak to teraz ludzie rozwiązują :)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      24 czerwca 2016, 12:30

      Faktycznie, tradycja. :) Chociaż u nas w dużej mierze zdecydowały o tym względy praktyczne - moi rodzice mają duży dom i pomieszczą sporą część przyjezdnych gości. Do tego mniej osób musi dojechać od strony Pana Młodego niż jakbyśmy chcieli żeby przyjechała moja rodzina - mam większą rodzinę niż Narzeczony. :)

  • silvaanestii

    silvaanestii

    23 czerwca 2016, 15:21

    Ale zazdroszczę tego morza, jeszcze w takie upalne dni jakie mamy aktualnie :c Super gratuluję ,że trzymasz dietę :) Oby tak dalej! Oraz gratuluję tego ,że nie masz problemu ćwiczeniami :) Są spore efekty! Gratuluję! I też miałam masło z tej firmy :d Pozdrawiam :)

    • _czarodziejka

      _czarodziejka

      23 czerwca 2016, 18:42

      Faktycznie, morze w upały to prawdziwe wybawienie :))) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :)))