Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18 - coraz bliżej do pierwszego sukcesu


Dziś rano waga pokazała 90,4kg - co oznacza, że jest duża szansa zobaczyć w poniedziałek 89 :) Byłoby pięknie

Czwartek na tyle zmęczył mnie w pracy, że odpuściłam dziś jakikolwiek ruch...należy się, bo ćwiczyłam codziennie od 12 dni...a to już zdecydowana przesada - mięśnie muszą mieć czas na odpoczynek i regenerację. To też dziś czynię...a w ramach "grzechu" dziś na kolację czerwone wino Co zrobię, że je uwielbiam...ale nie popadajmy w skrajności - raz na jakiś można sobie "odpuścić".



Ależ genialna karafka...
Jutro mam cały dzień na spalanie - więc dodam 200-300kcal "za karę"

Weekend spędzamy u moich rodziców - planuję wziąć ze sobą produkty, aby samemu sobie przygotować posiłki, a Mężulek niech je za dwoje


  • Ankrzys

    Ankrzys

    6 marca 2014, 18:53

    Super plan. A karafka faktycznie piękna. Winka czasami tez trzeba się napić. Podelektować, rozluźnić się itd. Odpoczynek każdemu jest potrzebny. Ale po odpoczynku daej staramy się o lepsze ciało

  • .Piugeth.

    .Piugeth.

    6 marca 2014, 18:03

    zawsze mnie zastanawia co ludzie "widzą" w winie :) na szczęście go nienawidzę :D