Temat: Jakimi kupnymi gotowcami ratujecie się w awaryjnych sytuacjach?

Czy macie w lodówce jakieś gotowce lub przekąski po które sięgacie w awaryjnych sytuacjach aby nie zjadać byle czego?Mam na myśli dania/produkty które są w stanie zastąpić pełnowartościowy posiłek np.  zupa z Biedry , jakieś parówki itp. Mam w planach przygotowywać sobie posiłki z wyprzedzeniem, ale przy rocznym dziecku różnie to bywa. Dlatego zastanawiam się, co jadacie jeśli zdarzy się Wam, że nie macie nic przygotowanego przez siebie. Temat nie dotyczy owoców i warzyw- to akurat w lodówce mam zawsze :)

kiełki na patelnię, warzywa na patelnię, sałatka meksykańska w puszce, hummusy i różne pasty

Ja nie wiem czy zupa z biedry czy parówki można nazwać pełnowartościowym posiłkiem.... 

Zawsze mam mieszankę warzyw na patelnię. I jakiś mrozony obiad którego zostalo mi wieciej. 

Pasek wagi

są takie gryczotta czy kaszotta do zalania wodą np. dw Rossmannie

Wiem, wiem...To miał być tylko przykład o jakiego typu posiłki mi chodzi. A tak na marginesie, odwiedziłam przed chwilką Twój pamiętnik- Gratuluję pięknego spadku wagi !!!

.Puckolinka. napisał(a):

Ja nie wiem czy zupa z biedry czy parówki można nazwać pełnowartościowym posiłkiem.... Zawsze mam mieszankę warzyw na patelnię. I jakiś mrozony obiad którego zostalo mi wieciej. 
Wiem, wiem...To miał być tylko przykład o jakiego typu posiłki mi chodzi. A tak na marginesie, odwiedziłam przed chwilką Twój pamiętnik- Gratuluję pięknego spadku wagi !!!

Ja mam zawsze zamrożone kilka porcji różnych dań-od jednogarnkowych po jakieś pierożki, mrożone warzywa żeby wrzucić na patelnię(najbardziej lubię), gotowe mieszanki z bezglutowej serii szybkie danie "Livity", jakieś zamrożone pulpeciki albo kotleciki własne, raczej parówek nie jadam, zupkę chińską chyba ze 2 lata temu jadłam, z typowo gotowcowych trzymam placki ziemniaczane mrożone bo czasem mam ochotę na nie ;) staram się mieć w lodówce duży serek wiejski- wtedy wystarczy dodac warzyw...puszkę fasolki w sosie bonduelle na czarną godzinę i szybka ostateczność ;) 

Warzywa na patelnie, jakieś paelle, pełnoziarniste tortille, czasem pierogi.

mam w zamrazarce udka i szynke poporcjowana na zupy, pokrojona w kostke marchewke i ziemniaki, pokrojony w kawalki seler i pietruszke. Kiedy planuje zupe, wyjmuje mieso wieczorem, zeby na drugi dzien bylo rozmrozone, pozniej wystarvzy wrzucic do garnka warzywa i mieso, zupa gotuje sie sama, a ja w tym czasie robie cos innego. Pozniej tylko dodaje dobrej jakosci sok pomidorowy jesli chce pomidorowa, kasze jeczmienna jesli krupnik, itd. Poza tym czesto gotuje ryz z warzywami z mrozonki i piersia z kurczaka, to sie robi ekspresowo. Czasem tez robie jajecznice z pieczarkami. Jesli parowki, to tylko Piratki (super sklad) lub te naturalne bez syfu Lidla. Mam tez zawsze gotowe mrozonki warzywne, czasem pierogi od mamy.

Pasek wagi

Jak mi zostaje zupa lub jakies mięso pieczone, leczo itp. wrzucam do zamrazalnika. Poza tym mam zawsze mozarellę, którą nabijam na widelec i obgryzam w połączeniu z marynowanymi pieczarkami. No i są jeszcze parówki Pikok Pure, choć nawet do nich zaczęli wrzucać glukozę ech... w każdym razie sa jadalne. Chemię w wędlinach zawsze wyczuję i nie tykam o ile w ciagu ostatnich trzech dni jadłam cokolwiek. Szybko idą też skrzydełka na patelni w pakiecie z pomidorami w śmietance. No i zawze można zrobić jajecznicę z serem lub omlet (znacznie pyszniejsza opcja, tylko bardziej czasochłonna).