3 lipca 2025, 18:32
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
3 lipca 2025, 19:01
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
zacznij jeździć do mięsnego albo warzywniaka, może to rozwiąże problem 🤷🏼♀️
3 lipca 2025, 19:06
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej😂, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10💪.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy😂☀️
3 lipca 2025, 19:22
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
3 lipca 2025, 19:39
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.
Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"🤣🤣🤣
3 lipca 2025, 20:21
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.
Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???
To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze.
3 lipca 2025, 20:29
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.
Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???
To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze.
no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow😂
3 lipca 2025, 20:30
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.
Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???
To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze.
no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow?
Co w tym śmiesznego?
3 lipca 2025, 20:32
co sie nikt w tak ciekawym temacie nikt nie udziela? Wyciagajcie szklane kule🙃
3 lipca 2025, 20:35
Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie?
rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.
Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???
Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii
wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.
Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???
To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze.
no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow?
Co w tym śmiesznego?
rozbawilo mnie twoje zaskoczenie, nigdy nie lubilas a teraz lubisz, tak dzieje sie czasem z waga- czytajac historie na vitalii, kiedys szczupla a teraz " nie wiem jak to sie stalo" .