Temat: Ciągła ochota na słodkie

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

zacznij jeździć do mięsnego albo warzywniaka, może to rozwiąże problem 🤷🏼‍♀️

Pasek wagi

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej😂, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10💪.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy😂☀️

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.

Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"🤣🤣🤣

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.

Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???

To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze. 

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.

Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???

To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze. 

no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow😂

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.

Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???

To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze. 

no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow?

Co w tym śmiesznego? 

co sie nikt  w tak ciekawym temacie nikt nie udziela? Wyciagajcie szklane kule🙃

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Berchen napisał(a):

ImCliche napisał(a):

Jadłam bardzo mało słodyczy, bo mi po prostu nie smakowały, czasem kawałek czekolady zjadłam. I tak było latami. Od pewnego czasu coś się zmieniło, codziennie po pracy jadę do cukierni i kupuję coś słodkiego i taaak mi smakuje. Nie zjem dużo, bo zaraz mi niedobrze, ale następnego dnia znów jem. Prócz tego pojawiło się jeszcze u mnie kołatanie serca. Mam wizytę u kardiologa i skierowanie na badania, ale może któraś z was też miała takie mocne zachcianki na słodkie? 

rob tak dalej?, wejdziesz w wiek sredni z przybytkiem +10?.

Mam nadzieje ze to tylko zarty wynikajace z nudy???

Robię tak od początku roku i nic nie przytyłam, bo nadal mieszczę się w zapotrzebowaniu i jestem aktywna, nie ma w tym większej filozofii 

wierzysz ze to tak naprawde dziala, ja w twoim wieku nosilam rozmiar 38, dobrze sie czulam. Z czasem organizm uznal ze wystawi rachunek, mimo ze nie jadlam slodyczy na hura, jadlam weglowodanowo, IO i inne autoimmunoologiczne powiklania, plus zmiany hormonalne, i tak figura poszla sie bujac. Tu nie bede dyskutowac bo o czyms co u ciebie jedzcze nie jest a moze byc jak bedzie rozwijac swoj nowy nawyk.

Wyglada jednak na to ze to temat jak wszystkie do szukania poklasku, czyli - bravo, rob to codziennie a za jakis czas mozesz i dwa razy, szczegolnie wieczorem dobrze zrobi jakis " Pawelek" albo " Grzes"???

To nie jest normalne, że po latach niechęci do słodyczy potem masz nieodparta ochotę na słodkie. Ino mnie się nie martw, noszę 34 i mam zamiar nosić zawsze. 

no nie wiem czy to normalne czy nie, nie mialam takich ciagow?

Co w tym śmiesznego? 

rozbawilo mnie twoje zaskoczenie, nigdy nie lubilas a teraz lubisz, tak dzieje sie czasem z waga- czytajac historie na vitalii, kiedys szczupla a teraz " nie wiem jak to sie stalo" .