Temat: kto doradzi z firmą?

Hej, mam nadzieję, że nie łamię regulaminu czy coś w tym stylu, eh najwyżej mi to usuną :) chodzi o to, że w tej chwili jestem bezrobotna, wychowuję synka i jeszcze będzie tak do końca roku, bo od stycznia syn idzie już do przedszkola.
W związku z tym czas zacząć się rozglądać za jakimś zajęciem, szkopuł w tym że nie widzę siebie w roli pracownika na etacie, po prostu już słyszę te pretensje typu - '' co znowu dziecko chore?'', zresztą za te marne grosze mam w nosie etat.
Dlatego piszę tutaj do Was, muszę a w zasadzie to chcę założyć swoją malutka firmę, i potrzebuję pomocy bo nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, nie chodzi mi o zakładanie firmy w urzędzie bo takich info jest w necie i w książkach bez liku mam na myśli to że nie wiem od czego zacząć jak się do tego zabrać, jak i kiedy organizować lokal i wszystko inne.
Czy ktoś udzieliłby mi porady bezinteresownie? Przecież każdy kiedyś zaczynał i podobnie jak ja szukał pomocy :)

Zacznij od biznesplanu... może nie jakiś super profesjonalny, ale taki dla Ciebie. Pomoże Ci zebrać myśli, ogarnąć wszystko i wiele rozjaśni.

No i warto się postarać o dofinansowanie z UP (około 15.000) lub z UE (około 40.000).

 

po pierwsze musisz się nastawić że mniej więcej przez pół roku będziesz dokładać do interesu - chyba że z funduszy unijnych wydżesz kasę. Po drugie, zastanów się czy będzie zbyt, na ten rodzaj działalności.  Zrób rozeznanie rynku - to podstawa. Po trzecie - zastanów się czy ten rodzaj działalności dasz rade połączyć z macierzyństwem. Na etacie niby obsłuchasz, ze dziecko jest chore, ale i tak pójdziesz na opiekę. A całkiem serio - to z doświadczenia matki samotnie wychowującej dzieci, moim największym błędem bylo zrezygnowanie z etetu na rzecz własnej działalności.
przeczytałam już kilka książek na temat zakładania własnej firmy i kurcze wszystkie opierają się na tym że trzeba firmę zarejestrować w urzędzie to wiadomo,  ale nie mówią o tym co wcześniej jak się zabrać za to bo pomysł jest a nie wiadomo od czego rozpocząć co pomiędzy pomysłem a rejestracją o to mi chodzi :)
niby tak ale moim problemem jest tez to że mąż ma nienormowany czas pracy często wyjeżdża a nie mam tu poza mężem w zasadzie rodziny bo tylko teściową ale ona też pracuje i co w sytuacji gdy mąż wyjedzie a ja będę musiała pójść na drugą zmianę do pracy bo nie bardzo by mi się opłacało pracować gdybym musiała brać codziennie opiekunkę, gdzie tu sens wtedy :)
witam.ja zaczynałam 8 lat temu,aby zaczac była potrzebna gotówka,wic skorzystałam z kredytu bezwrotnego z urzedu pracy.wyremontowałam lokal ,kupiłam towar ,sprzet.otworzyłam sklep spozywczy,przez 4 lata było dobrze,a pózniej pootwierali molochy jest ich u nas od nasrania,wiec wytrzymałam 7 lat.Na dzien dzisiejszy tez mozna otrzymat taki kredyt,i przez 2 lata płacisz połowe zusu.a rejestraca firmy to pikus.
no właśnie ale jak zacząć od czego od szukania lokalu, towaru czy czego bo przecież jeśli do up pójdę z wnioskiem o dotację to chyba muszę już coś mieć
przeniosłam do właściwego działu

1) pomysł
2) kalkulacja kosztów
     - koszty wyposażenia ( komputer?  )
     - koszty towarowe ( zaopatrzenie, regały, wszystko co potrzebne)
     - koszty lokalowe ( czynsz, podatek, prąd, ogrzewanie, woda)
     - koszty usług pozostałych ( księgowa, telefon, internet, strona?)
     - koszty obowiązkowe ( zus podatek)
3) przewidywany poziom sprzedaży
4) przewidywany okres zwrot nakładów

To sobie policz a w UP powinni Ci udostępnić wniosek - tam tylko uzupełnisz dane o to co powyżej plus to, co wymagają
to zależy od up. U nas były najpierw organizowane kursy jak otrzymać dotację. Biznes plan musiał być mocno szczegółowy. Kolezanka jak zakładała outlet to musiała mieć nawet wyliczone pary spodni ile kupi. Natomiast na Podkarpaciu wystarczyło zrobic plan ile ci potrzeba kasy z cenami zakupu. Pytanie czy chcesz się starać o dofinansowanie czy nie - bo jak tak to w UP wszystko się dowiesz.
Hmmm, ja prowadzę już od ponad 2 lat firmę i nie jest lekko i kolorowo. Jak masz zapas gotówki to możesz ryzykować, Twoim plusem jest to że Twój mąż jest na etacie. Ja również skorzystałam z dotacji z UP. Najpierw musisz się zastanowić co chcesz założyć, później jaka jest konkurencja i czy to dobry pomysł, później musisz obliczyć pierwszy wkład czyli to ile pieniędzy będziesz potrzebowała na start (materiały, remonty, towar), określić czy jest Ci do tego potrzebny lokal czy nie, jeśli tak to lokalizacja oraz koszta stałe (czynsz, prąd, woda itp), obliczyć koszta comiesięczne (rachunki, ZUS, US). Musisz generalnie policzyć ile musisz włożyć na początek i jakie mniej więcej będą Twoje dochody z tyt. prowadzonej działalności. No i niestety ale pierwszy rok to dokładanie, nie oszukujmy się że jest inaczej. Do tego dochodzi stres... Musisz to przemyśleć bo nie sztuką jest wziąć dotację, utrzymać firmę rok i wydać jeszcze masę swoich pieniędzy w coś co nie ma racji bytu i nie przynosi dochodów. Piszę z doświadczenia swojego oraz ludzi z mojego otoczenia którzy tak skończyli i pluli sobie w brodę. Czasu są niestety nie ciekawe...

Co do dotacji to przecież nikt Ci nie sprawdzi czy masz czy nie. Ważny jest dobrze wypełniony wniosek a reszta zależy od przychylności urzędników. Ja wpisałam kwotę z kosmosu i dostałam dotacje. Poza tym informacji na temat co i jak otrzymasz w swoim Urzędzie. Faktem jest że każdy UP ma inne wymogi co do wydania otrzymanych pieniędzy itd