27 listopada 2008, 22:35
Wczoraj, 13:46
Hej, Piękne!
W pracy szaleję remontowo - odnawiam sekretariat, archiwum i gabinet jednego wice. Z wymianą podłogi - będą mieli ładniejszą niż ja, ale nie wiedziałam, że wpłyną pieniądze na remont. Do tego zdobyłam dofinansowanie na remont stołówki i urządzenie klasy zewnętrznej:) Buzia sama mi się śmieje.
Inne problemy też są, ale to nie do opisania - mściwy rodzic, który postanowił, że zepsuje wakacje jednej nauczycielce.
Urlop przede mną - na razie krótkie 4 dni w Mrzeżynie (wyjeżdżam jutro po pracy), a w sierpniu wylot do Nicei z mężem i dziewczynkami. Tadek zostanie na gospodarstwie i zajmie się zwierzętami.
Dziś i jutro mam dzień dbania o Agusię - kobido, pedicure, manicure, henna, farbowanie włosów. Będę prześliczna ;P
Wczoraj, 19:41
Aga, pies też jedzie? Opowiedz, co u niego.
Ja też remontuję. Sama. Mój gabinet. Bajzel w całym domu jest od 3 tygodni. Najgorsze to porzadkowanie i wyrzucanie przydasiow.
Grażynko, trzymam kciuki za udaną rehabilitację. A Wandzie wysyłam ciepłe myśli wzmacniające.
Przepraszam, że tak rzadko piszę. Tyle sobie znajduję zadań, że potem nie wiem, gdzie się obrócić.
Jeszcze od września zaczynam pracę na dwie szkoły, a w swojej pierwszej biorę wychowawstwo. Hmmm... to chyba znaczy, że im się podobam.
Jeszcze się pochwalę. To są pomidory szklarniowe z mojej szkoły. Szklarnie są ogromne, nowe, świeżo oddane po budowie. Będzie gdzie poszaleć zimą z rozsadami. Zresztą to też robią u nas ogrodnicy, więc może sobie coś u nich zamowię 😉
Wanduś, jak Twój ogród? I mnie faza na trawy Sporo wychodowałam sadzonek z nasion, a rabata nie przygotowana - kiszą się w doniczkach na podjeździe.
Edytowany przez tuptulinka Wczoraj, 19:46
Dzisiaj, 09:31
Tuptulinko też bym zadziałała z ogrodem i roślinkami 😁u mnie niestety bez zmian. Dalej mam wykopy i brak roslin i trawy.....czyli jak zwykle. Nie wiem kiedy to się zmieni. sama nie mogę zasypywac dołów bo najpierw ktoś "mądry" musi odwodnienie dobrze zrobić......
Agusia masz super plan na nabliższe dni 😉życzę tez udanych wyjazdów.
Gaju zostawiasz tam męża czy codziennie będziecie dojeżdżać na tą rehabilitację??
Dzisiaj, 09:34
co do Waszych remontów to rozmawiałam z M o remoncie lub kupowaniu nowego domu i niestety zgodnie doszliśmy do tego, ze nie stać nas na żaden dom w okolicy. Musielibyśmy miec od 800 tys do 1,2 mln. Nie wiadomo kiedy sprzedałby się nasz niedokończony. Taniego do remontu nie kupimy bo będzie to samo co z naszym. Musiałby być dom gotowy do zamieszkania, a te właśnie są drogie........Więc nie mamy wyjścia i będziemy remontowac dalej....nie wiem czy śmiać się czy płakać 😛