Temat: Co byście zrobiły

Wyobraźcie sobie, że na dbanie o urodę i higienę przeznaczacie 15 minut dziennie (2x mycie zębów plus prysznic) i tyle. Ani sekundy dłużej. Co zrobicie z zaoszczędzonym czasem?

2x mycie zębów i prysznic by mi zajelo w sumie te 15 min, jeśli sie spręże, więc nic więcej :(

sadcat napisał(a):

2x mycie zębów i prysznic by mi zajelo w sumie te 15 min, jeśli sie spręże, więc nic więcej :(

No ale ja pytam, co zrobisz z czasem, którego nie stracisz na makijaż, układanie włosów, depilację, balsamowanie się itd :)

Nic, bo nie tracę czasu ponad to 15 minut. Jeśli nakładam jakieś kremy czy coś to robię to jednocześnie np. czytając książkę czy oglądając film. Włosów nie układam, lubię kitki, warkocze czy rozpuszczone, czesze się podczas zabawiania dziecka. Depilacja depilatorem też podczas np. pilnowania obiadu. 

Pasek wagi

Rano pewnie spałabym dłużej :D

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Nic, bo nie tracę czasu ponad to 15 minut. Jeśli nakładam jakieś kremy czy coś to robię to jednocześnie np. czytając książkę czy oglądając film. Włosów nie układam, lubię kitki, warkocze czy rozpuszczone, czesze się podczas zabawiania dziecka. Depilacja depilatorem też podczas np. pilnowania obiadu. 

A gdybyś nie musiała się depilować podczas mieszania gulaszu? Czytałabyś? Uczyła się suahili? Gadała z koleżanką na skajpie?

nie wiem, te 15-20 minut dodatkowego czasu, to zaden zbytek łaski żeby go planować, a ja nie jestem aż tak zapracowana, żeby sączyć każda wolną minutę życia :D

Eee...ja nie trace wiecej czasu niz to, co napisalas. Nakladam krem na buzie jeszcze i opcjonalnie maskara / konturowanie, ale to zajmuje mi minute-dwie.

PamPaRamPamPam napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Nic, bo nie tracę czasu ponad to 15 minut. Jeśli nakładam jakieś kremy czy coś to robię to jednocześnie np. czytając książkę czy oglądając film. Włosów nie układam, lubię kitki, warkocze czy rozpuszczone, czesze się podczas zabawiania dziecka. Depilacja depilatorem też podczas np. pilnowania obiadu. 
A gdybyś nie musiała się depilować podczas mieszania gulaszu? Czytałabyś? Uczyła się suahili? Gadała z koleżanką na skajpie?

Hm... nie wiem, wszystko  co chce to robię. Ciężko by było czytać i się depilować. Jeśli nic bym nie miała do zrobienia to pewnie bym odpaliła jakiś film. Na messangerze często gadam ze znajomymi, ale wtedy też coś robię, spacer/obiad/sprzątam/zabawiam dziecko. Mało kiedy robię tylko jedną rzecz jednocześnie :D

Pasek wagi

spałabym