Temat: problem ze skórą-pomóżcie

Kochane, mam nadzieję,że mi coś doradzicie, pomożecie...Odkąd odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, na plecach i ramionach zaczęły mi się pojawiać brzydkie krosty... Normalnie bym się aż tak tym nie przejmowała, ale za 3 miesiące mój ślub, sukienka odsłonia ramiona i plecy, a one takie brzydkie się robią... Wolę już zadziałać, żeby doprowadzić je do porządku,ale nie wiem co zrobić! Znacie jakieś dobre sposoby na pozbycie się tego (oprócz peelingu)? Może jakaś maść albo domowe sposoby... Doradźcie....

I jeszcze jedno-znacie jakieś maski świetne do bardzo zniszczonych włosów? Lepiej z takich profesjonalnych...

przemyj spirytusem salicylowym i posmaruj tribiotykiem ja tak robię dwa dni i znikają")
to pewnie hormony szaleją, jak po ciąży, z czasem powinno się ustabilizować. ale lepiej idź do specjalisty i to szybko, bo 3 miesiące to niedługo.
Przemyj wodą utleniona albo spirytusem salicylowym i posmaruj maścią tribiotyk (tylko nie rozdrapuj) . Wizyta u dermatologa jeżeli tamto nei pomoże
mi też w tym roku pierwszy raz się to zrobiła, a zawsze jestem strzaskana niemal na mahoń;) dlatego zdziwiłam się, że tu nagle jakaś negatywna reakcja
ja tez mialam ostatnio problem z krostkami, pojawily sie na nogach, rekach i ramionach, moj sposob? poszlam do solarium na 15 minut, "wypalilo" je wszystkie i po krostkach ani sladu, naprawde! nie wiem czy na kazdego zadziala, ale opisalam moj sposob! pozdrawiam
Cóż jeśli to na pewno nie uczulenie od słońca (bo wtedy najlepsze jest wapno) to spróbuj z tym solarium. Mnie pomaga wyleczyć skórę jak zaczyna wariować. Nie jestem zwolenniczką zamieniania się w murzynów i wielominutowego smażenia - wpadam na dobre łóżko max na 5-6 min co kilka dni i skóra ładnie się wygładza.
Pasek wagi

Wypryski na plecach po odstawieniu doustnej antykoncepcji były moją zmorą przez ostatnie 4 lata. Nie liczyłabym na to, że samo przejdzie i to w trakcie 3 miesięcy. Przeszłam przez 3 dermatologów i 3 długotrwałe kuracje antybiotykowe, przez wszelkie możliwe zabiegi kosmetyzne, w tym kwasy i i serię mikrodermabrazji. Wszystko oczywiście lekko zaleczało problem ale niestety nie na długo:(

W moim przypadku bardzo pomagały maseczki z płatków owsianych ,wit. C i drożdży ale nakładanie ich na plecy i pozostawanie z tą "papką" ok. 30 min. jest bardzo kłopotliwe. W trakcie kolejnych poszukiwań natknęłam się na maila osoby, która stosowała na tę dolegliwość naświetlanie lampą soluksową. Ok. 4 miesięcy temu nabyłam lampę z żarówką infrared i po ok miesięcznym, codziennym stosowaniu wypryski przestały być moim problemem. Teraz naświetlam się tak na wszelki wypadek ok raz w tygodniu, chyba już bardziej z przyzwyczajenia niż potrzeby:) Poza tym taka lampa w trakcie naświetlania fajnie nagrzewa i rozluźnia mięśnie karku.

Rozpisałam się okrutnie ale wiem jaki to duży problem. Przede wszystkim w perspektywie wydekoltowanej sukienki.

Pozdrawiam

 

O kurczę...Na szczęście nie mam tych krost dużo..Myślałam o oczyszczeniu pleców u kosmetyczki i zastosowaniu maści tribiotic...Mam nadzieję,że sobie z tym paskudztwem poradzę..
Spróbuj przecierać skórę afronisem (płyn) i smaruj syfki maścią cynkową :)