8 czerwca 2018, 10:08
Moje włosy z natury są delikatnie kręcone. Teraz mam długie do łokci dlatego góra ładnie się prostuje. Jeśli zwiąże je w warkocz, po całym dniu gdy je rozpuszczę są pofalowane. Używam odżywki do spłukiwania i jedwabiu. Czy znacie jakąś dobrą metodę żeby zaraz po umyciu końce nie puszyły się?
8 czerwca 2018, 16:01
Jak wrócę do domu to sprawdzę, używam przeróżnych. Kupiłam sobie teraz zestaw z Syoss szampon i odżywka do spłukiwania.a Ty autorko jakiego używasz? do tego fajnie jest spienić szampon przed nałożeniem na głowe i delikatnie myć przy samym skalpie już spienionym. suche na końcach włosy nie potrzebują szorowania i spieniania, wystarczy im spywająca woda z szamponem z góry głowy.
no tego typu szampony zazwyczaj mają w skladzie Sodium Laureth Sulfate (SLS/SLeS), czyli jeden z najpopularniejszych mocnych detergentów. lepiej zamień. stacjonarnie np. możesz pójść do apteki albo Hebe, tam sprzedają delikatniejsze szampony firm Vianek, Sylveco albo Fitomed. mocnego możesz użyć raz na 2 tygodnie, żeby silikony się nie nadbudowały, a na co dzień tego delikatnego. SLS/SLeS nie tylko spiera doszczętnie włosy, ale też przesusza np. skóre głowy (najczęstszy powód wzmożonej produkcji łoju - czyt. włosy przetłuszczające się u nasady, suche na końcach)
Edytowany przez 8 czerwca 2018, 16:02
8 czerwca 2018, 17:54
Natluscic. Ja w całe włosy po umyciu wcieramy kilka kropli oliwy z oliwek. Bezkonkurencyjna.
8 czerwca 2018, 21:54
no tego typu szampony zazwyczaj mają w skladzie Sodium Laureth Sulfate (SLS/SLeS), czyli jeden z najpopularniejszych mocnych detergentów. lepiej zamień. stacjonarnie np. możesz pójść do apteki albo Hebe, tam sprzedają delikatniejsze szampony firm Vianek, Sylveco albo Fitomed. mocnego możesz użyć raz na 2 tygodnie, żeby silikony się nie nadbudowały, a na co dzień tego delikatnego. SLS/SLeS nie tylko spiera doszczętnie włosy, ale też przesusza np. skóre głowy (najczęstszy powód wzmożonej produkcji łoju - czyt. włosy przetłuszczające się u nasady, suche na końcach)Jak wrócę do domu to sprawdzę, używam przeróżnych. Kupiłam sobie teraz zestaw z Syoss szampon i odżywka do spłukiwania.a Ty autorko jakiego używasz? do tego fajnie jest spienić szampon przed nałożeniem na głowe i delikatnie myć przy samym skalpie już spienionym. suche na końcach włosy nie potrzebują szorowania i spieniania, wystarczy im spywająca woda z szamponem z góry głowy.
Wróciłam do domu i zasnełam jak dziecko...
Wcześniej używałam tego:
https://www.rossmann.pl/Produkt/Timotei-Drogocenne...
Teraz mam ten:
https://nowezakupy.pl/szampony/syoss-repair-therap...
i odżywkę:
8 czerwca 2018, 22:08
Wszystko jest kwestią indywidualną i najlepiej po prostu sprawdzić na własnej łepetynie co nam służy :) Też się naczytałam że najlepiej olejować na jakiś podkład z nawilżacza, a jednak u mnie się to nie sprawdziło bo mi humektanty puszą włosy, a takie olejowanie na sucho robi mega dobrze ;) Podobnie z proteinami. U mnie mleczne i jedwab robią suchą szopę, ale już keratyna jest super o ile nie używam jej non stop.
mam podobnie z proteinami, z tym że keratyna znośnie, a mleczne... ja pierdziele jak chce podciąć koncówki o 2 cm bez udziału fryzjera to wiem co zrobic ;)
jak najbardziej sie zgadzam, jednak sa osobliwości, ale warto zacząc jednak od bardziej bezpiecznych rozwiazań, a tym kładzenie emolientów na odwodnione włosy nie jest.
a'propos osobliwości, to może jednak ten silikon pozornie działajacy działa własnie tylko pozornie. Znów z własnego podwórka, od kiedy odstawiłam wszystkie sera zabezpieczające koncówki nie mam ani jednego włoska rozdwojonego (tej białj kuleczki) od pól roku.
konkluzja taka, ze naprawde trzeba probować :D
9 czerwca 2018, 15:05
Wróciłam do domu i zasnełam jak dziecko...Wcześniej używałam tego: link link
obywa mają mocne detergenty, powtórzę żeby kupić delikatniejszy szampon. mocne nie nadają się do codziennej pielęgnacji.
Edytowany przez 9 czerwca 2018, 15:05
15 czerwca 2018, 15:22
Też mi się końce puszą (mam lekko falowane, takie niby proste, niby coś tam faluje). Kiedyś zadałam to samo pytanie na forum i otrzymałam odpowiedź: silikony albo olej. Silikony są dla mnie za ciężkie (mam lekkie, cienkie, delikatne włosy), natomiast olej mnie przerażał (chodzi o smarowanie końcówek olejem już po umyciu włosów).
Ale przełamałam "strach" i spróbowałam. W końcu metodą prób i błędów znalazłam rozwiązanie: kilka kropel oleju+kilka psików hydrolatu, rozcieram w dłoniach, nakładam na wilgotne końcówki. Efekt? Zero puchu, dociążenie, mięsistość.