Temat: Wypadanie włosów - Kerabione

Ostatnio masakrycznie wypadają mi włosy. Zawsze miałam z tym problem, próbowałam różnych specyfików, efekty były na chwilę. Ale teraz jest dramat. Muszę się wspomóc od środka, nie chcę kupować nic na ślepo, ogólnie po przeanalizowaniu pewnych rzeczy wychodzi mi, że potrzebuję biotyny, cynku i selenu. Szukałam preparatu zawierającego wszystkie te składniki i trafiłam na Kerabione. Opinie ma niezłe, cena nie powala, wygląda zachęcająco. Z tym że te dawki składników są nieco większe, niż dzienne zapotrzebowanie, ale nie jakoś kilkukrotnie przewyższające. A ja zastanawiam się, czy nie potrzebuję jakiejś dawki uderzeniowej, przynajmniej na początku. Myślę też o łykaniu podwójnej dawki. Oczywiście w ulotce "nie przekraczać dziennej zalecanej", ale raczej od tego nie umrę ;) Tym bardziej, że przecież są preparaty z większymi dawkami. Czy ktoś w ogóle miał do czynienia z tym preparatem?

Zastanawiam się też nad Biotebalem i dokupieniem czegoś z cynkiem i selenem. Tam dawka biotyny taka, jak nigdzie indziej. Ale znowu to w zasadzie wyłącznie Biotyna, a ten Kerabione ma też inne składniki, które mogą być pomocne.

Co radzicie?

Edit: Zanim kolejna osoba wyśle mnie do lekarza, proszę przeczytać dalsze wpisy.

Pasek wagi

Radze iść do dermatologa skoro masz poważne problemy z wypadaniem. Robiłam badania krwi że wiesz że masz niedobory? Bo jeżeli nie masz niedoborów to nie masz po co łykać suplementów. Wszystko można przedawkować więc nie stosowałabym większych dawek.

polecam herbatke ze skrzypu dziala cuda, przynajmniej u mnie

Pasek wagi

Zanim zaczniesz brać na ślepo różne preparaty, polecam zrobić zwykłą morfologie, TSH i FERRYTYNE. Z wypadaniem włosów wiążą się braki żelaza w organizmie. U mnie tak było, nie pomagało nic, aż ktoś mi polecił zrobić ferrytynę. Wypadła dużo poniżej normy, jak zaczęłam brać żelazo to sytuacja się poprawiła. 

Pasek wagi

No dzięki, a w temacie...?

Skrzyp na mnie nie działa. 

Wiem co jem, więc mogę łatwo przeanalizować, czego może mi brakować. Biotebal ma dawkę 5 mg przy dziennym zapotrzebowaniu 30 mcg, dostępny jest bez recepty, więc chyba przedawkowanie śmiercią nie grozi ;)

U dermatologa byłam, każe łykać pierwszy z brzegu preparat, który mu poleca przedstawiciel. Ktory zresztą już kiedyś brałam i nie pomógł nic. Tak ogólnie to mam problemy z hormonami i wiem, że  dopóki nie będą unormowane to efekty też będą nietrwałe.  Ale nie znaczy to, że nie mogę się wspomagać mikroelementami i witaminami. Tym bardziej, że przy tarczycy braki cynku i selenu też występują. Zresztą endokrynolog ma wywalone i wysyła mnie do dermatologa, dermatolog tak jak pisałam wyżej i znowu odsyła do endo. A ja już mam dosyć tego zbywania, poza tym nie mam czasu i kasy na łażenie od lekarza do lekarza aż w końcu trafię na tego dobrego. Bo do tego czasu wylysieje.

Pasek wagi

fit-mamaa napisał(a):

Zanim zaczniesz brać na ślepo różne preparaty, polecam zrobić zwykłą morfologie, TSH i FERRYTYNE. Z wypadaniem włosów wiążą się braki żelaza w organizmie. U mnie tak było, nie pomagało nic, aż ktoś mi polecił zrobić ferrytynę. Wypadła dużo poniżej normy, jak zaczęłam brać żelazo to sytuacja się poprawiła. 

Jak ktoś zadaje pytanie "co na wypadanie włosów" to się pojawia ileś tam nazw preparatów, na ślepo właśnie. I nikt nie robi z tego problemu. Jak ja zapytałam konkretnie, to jest szukanie dziury w całym i polecanie miliona badań. Morfologię mam ok. Mam niedoczynność, ale o tym wspomniałam wyżej.

Jestem już sfrustrowana lekarzami. Szukam czegoś na własną rękę.

Za wszystkie rady dziękuję...

Pasek wagi

Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów. 

Pasek wagi

pieceofchocolate napisał(a):

No dzięki, a w temacie...?Skrzyp na mnie nie działa. Wiem co jem, więc mogę łatwo przeanalizować, czego może mi brakować. Biotebal ma dawkę 5 mg przy dziennym zapotrzebowaniu 30 mcg, dostępny jest bez recepty, więc chyba przedawkowanie śmiercią nie grozi ;)U dermatologa byłam, każe łykać pierwszy z brzegu preparat, który mu poleca przedstawiciel. Ktory zresztą już kiedyś brałam i nie pomógł nic. Tak ogólnie to mam problemy z hormonami i wiem, że  dopóki nie będą unormowane to efekty też będą nietrwałe.  Ale nie znaczy to, że nie mogę się wspomagać mikroelementami i witaminami. Tym bardziej, że przy tarczycy braki cynku i selenu też występują. Zresztą endokrynolog ma wywalone i wysyła mnie do dermatologa, dermatolog tak jak pisałam wyżej i znowu odsyła do endo. A ja już mam dosyć tego zbywania, poza tym nie mam czasu i kasy na łażenie od lekarza do lekarza aż w końcu trafię na tego dobrego. Bo do tego czasu wylysieje.

To znajdź porządnego lekarza prywatnie, skoro morfologia jest w porządku to gdzieś indziej leży problem. Może za dużo się stresujesz? Jeżeli nie masz niedoborów to różne suplementy i tak Ci nie pomogą. 

snowflake_88 napisał(a):

Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów. 

O, dzięki za podpowiedź o cynku :) Dietę oczywiście jak najbardziej muszę trochę zmodyfikować, ale to jest działanie na dłuższą metę, a teraz muszę zadziałać na szybko. 

Możesz napisać coś więcej na temat tego cronometer?

Pasek wagi

Traktujesz wypadanie wlosow jako "chorobe" nie majaca nic wspolnego z calym organizmem. O ile ja sie orientuje nie ma nic takiego jak samo wypadanie wlosow. Albo jest to podstawowy zestaw - wlosy+ paznokcie, albo inne zestawy, troche gorsze. Proponowalabym przejsc sie do lekarza, ktory zada ci odpowiednie pytania, aby wykluczyc te gorsze zestawy  bo jezeli cos tam jednak jest, to jestes wygrana, bo masz mozliwosc zareagowania i nie pogorszenia sytuacji.

Pasek wagi