13 czerwca 2018, 10:10
Ostatnio masakrycznie wypadają mi włosy. Zawsze miałam z tym problem, próbowałam różnych specyfików, efekty były na chwilę. Ale teraz jest dramat. Muszę się wspomóc od środka, nie chcę kupować nic na ślepo, ogólnie po przeanalizowaniu pewnych rzeczy wychodzi mi, że potrzebuję biotyny, cynku i selenu. Szukałam preparatu zawierającego wszystkie te składniki i trafiłam na Kerabione. Opinie ma niezłe, cena nie powala, wygląda zachęcająco. Z tym że te dawki składników są nieco większe, niż dzienne zapotrzebowanie, ale nie jakoś kilkukrotnie przewyższające. A ja zastanawiam się, czy nie potrzebuję jakiejś dawki uderzeniowej, przynajmniej na początku. Myślę też o łykaniu podwójnej dawki. Oczywiście w ulotce "nie przekraczać dziennej zalecanej", ale raczej od tego nie umrę ;) Tym bardziej, że przecież są preparaty z większymi dawkami. Czy ktoś w ogóle miał do czynienia z tym preparatem?
Zastanawiam się też nad Biotebalem i dokupieniem czegoś z cynkiem i selenem. Tam dawka biotyny taka, jak nigdzie indziej. Ale znowu to w zasadzie wyłącznie Biotyna, a ten Kerabione ma też inne składniki, które mogą być pomocne.
Co radzicie?
Edit: Zanim kolejna osoba wyśle mnie do lekarza, proszę przeczytać dalsze wpisy.
Edytowany przez pieceofchocolate 13 czerwca 2018, 11:44
13 czerwca 2018, 11:31
To znajdź porządnego lekarza prywatnie, skoro morfologia jest w porządku to gdzieś indziej leży problem. Może za dużo się stresujesz? Jeżeli nie masz niedoborów to różne suplementy i tak Ci nie pomogą.
Chodziłam prywatnie, podobno do dobrych. Mam dość. Morfologia niedoborów witamin i mikroelementów nie pokaże, dlatego jest ok. I nie muszę robić drogich badań, żeby po tym co jem wywnioskować, czego może mi brakować. Tym bardziej, że witamin, mikroelementów i innych tym podobnych jest tak dużo, że przebadanie wszystkiego kosztowałoby majątek. Dlatego zaczyna się od najbardziej oczywistych rzeczy, a potem ewentualnie drąży dalej.
13 czerwca 2018, 11:38
O, dzięki za podpowiedź o cynku :) Dietę oczywiście jak najbardziej muszę trochę zmodyfikować, ale to jest działanie na dłuższą metę, a teraz muszę zadziałać na szybko. Możesz napisać coś więcej na temat tego cronometer?Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów.
To strona, na której wpisujesz swój jadłospis i podlicza Ci wszystkie makro, witaminy, minerały, jest też podział np. na omega-3, omega-6. Możesz wpisywać swoje własne normy kalorii i makr, ja zapotrzebowanie na witaminy i minerały też trochę zmodyfikowałam korzystając z innych źródeł. Coś jak Fitatu, ale zdecydowanie bardziej dopracowane, bo w sumie jeszcze mi się nie zdarzyło żeby z jakiegoś produktu coś się nie naliczyło. Podstawowe funkcje są darmowe, ale trzeba się zarejestrować.
13 czerwca 2018, 11:42
Traktujesz wypadanie wlosow jako "chorobe" nie majaca nic wspolnego z calym organizmem. O ile ja sie orientuje nie ma nic takiego jak samo wypadanie wlosow. Albo jest to podstawowy zestaw - wlosy+ paznokcie, albo inne zestawy, troche gorsze. Proponowalabym przejsc sie do lekarza, ktory zada ci odpowiednie pytania, aby wykluczyc te gorsze zestawy bo jezeli cos tam jednak jest, to jestes wygrana, bo masz mozliwosc zareagowania i nie pogorszenia sytuacji.
Jakoś nie chce mi się komentować któryś raz z kolei tego samego i powtarzać, co już napisałam wyżej... Skąd wniosek, że traktuję wypadanie włosów jako jedyny problem? Samo to, że zaczęłam od analizy diety i określenia, czego może mi brakować, jest już dużo bardziej zaawansowanym posunięciem, niż pójście do apteki i kupienie na ślepo skrzypu czy vitapilu.
Dziwne, że zwykle przy tematach "co na wypadanie" pojawia się ileś tam odpowiedzi z radami "mi pomogło to, a mi tamto" z losowymi suplementami bez analizy składu. Ja się pochylilam nad tematem, przemyślałam, a tym bardziej mnie wszyscy po lekarzach i badaniach wysyłają. A ja już mam dosyć chodzenia po gabinetach, bo każdy ma olewke. I tak jak napisałam nie mam kasy ani czasu, żeby szukać do skutku, aż może w końcu szczęśliwe na kogoś trafię, kto mnie potraktuje indywidualnie i pomoże.
13 czerwca 2018, 11:48
To strona, na której wpisujesz swój jadłospis i podlicza Ci wszystkie makro, witaminy, minerały, jest też podział np. na omega-3, omega-6. Możesz wpisywać swoje własne normy kalorii i makr, ja zapotrzebowanie na witaminy i minerały też trochę zmodyfikowałam korzystając z innych źródeł. Coś jak Fitatu, ale zdecydowanie bardziej dopracowane, bo w sumie jeszcze mi się nie zdarzyło żeby z jakiegoś produktu coś się nie naliczyło. Podstawowe funkcje są darmowe, ale trzeba się zarejestrować.O, dzięki za podpowiedź o cynku :) Dietę oczywiście jak najbardziej muszę trochę zmodyfikować, ale to jest działanie na dłuższą metę, a teraz muszę zadziałać na szybko. Możesz napisać coś więcej na temat tego cronometer?Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów.
Dzięki, dziś jeszcze się tym pobawię. Ja właśnie na fitatu bazowałam. Wiem, że niektóre składniki nie zawsze są uwzględnione, przyjęłam granicę błędu, ale jednak tych trzech składników wyszło mi najmniej, a są ściśle związane z włosami. Więc na początek zaczynam od najbardziej oczywistych rzeczy. Braki mam na pewno tak czy inaczej, więc uzupełnić trzeba. Jeśli będą efekty na włosach to super, jeśli nie, będę szukać dalej. Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań.
13 czerwca 2018, 11:58
Dzięki, dziś jeszcze się tym pobawię. Ja właśnie na fitatu bazowałam. Wiem, że niektóre składniki nie zawsze są uwzględnione, przyjęłam granicę błędu, ale jednak tych trzech składników wyszło mi najmniej, a są ściśle związane z włosami. Więc na początek zaczynam od najbardziej oczywistych rzeczy. Braki mam na pewno tak czy inaczej, więc uzupełnić trzeba. Jeśli będą efekty na włosach to super, jeśli nie, będę szukać dalej. Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań.To strona, na której wpisujesz swój jadłospis i podlicza Ci wszystkie makro, witaminy, minerały, jest też podział np. na omega-3, omega-6. Możesz wpisywać swoje własne normy kalorii i makr, ja zapotrzebowanie na witaminy i minerały też trochę zmodyfikowałam korzystając z innych źródeł. Coś jak Fitatu, ale zdecydowanie bardziej dopracowane, bo w sumie jeszcze mi się nie zdarzyło żeby z jakiegoś produktu coś się nie naliczyło. Podstawowe funkcje są darmowe, ale trzeba się zarejestrować.O, dzięki za podpowiedź o cynku :) Dietę oczywiście jak najbardziej muszę trochę zmodyfikować, ale to jest działanie na dłuższą metę, a teraz muszę zadziałać na szybko. Możesz napisać coś więcej na temat tego cronometer?Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów.
Co do prostych rozwiązań to zwróć też uwagę jak tratujesz swoje włosy ;) Ciągnięcie włosów podczas mycia, wycierania ręcznikiem, czesania też może bardzo wpływać na osłabianie cebulek. Oczywiście jeśli masz spory problem z wypadaniem to pewnie nie jest główna przyczyna, ale na pewno może pogarszać sprawę. No i jeszcze kwestia upałów. To normalne że w lato wypada nam więcej włosów, wysoka temperatura tak wpływa na cebulki.
13 czerwca 2018, 12:14
Co do prostych rozwiązań to zwróć też uwagę jak tratujesz swoje włosy ;) Ciągnięcie włosów podczas mycia, wycierania ręcznikiem, czesania też może bardzo wpływać na osłabianie cebulek. Oczywiście jeśli masz spory problem z wypadaniem to pewnie nie jest główna przyczyna, ale na pewno może pogarszać sprawę. No i jeszcze kwestia upałów. To normalne że w lato wypada nam więcej włosów, wysoka temperatura tak wpływa na cebulki.Dzięki, dziś jeszcze się tym pobawię. Ja właśnie na fitatu bazowałam. Wiem, że niektóre składniki nie zawsze są uwzględnione, przyjęłam granicę błędu, ale jednak tych trzech składników wyszło mi najmniej, a są ściśle związane z włosami. Więc na początek zaczynam od najbardziej oczywistych rzeczy. Braki mam na pewno tak czy inaczej, więc uzupełnić trzeba. Jeśli będą efekty na włosach to super, jeśli nie, będę szukać dalej. Jestem zwolenniczką prostych rozwiązań.To strona, na której wpisujesz swój jadłospis i podlicza Ci wszystkie makro, witaminy, minerały, jest też podział np. na omega-3, omega-6. Możesz wpisywać swoje własne normy kalorii i makr, ja zapotrzebowanie na witaminy i minerały też trochę zmodyfikowałam korzystając z innych źródeł. Coś jak Fitatu, ale zdecydowanie bardziej dopracowane, bo w sumie jeszcze mi się nie zdarzyło żeby z jakiegoś produktu coś się nie naliczyło. Podstawowe funkcje są darmowe, ale trzeba się zarejestrować.O, dzięki za podpowiedź o cynku :) Dietę oczywiście jak najbardziej muszę trochę zmodyfikować, ale to jest działanie na dłuższą metę, a teraz muszę zadziałać na szybko. Możesz napisać coś więcej na temat tego cronometer?Nie stosowałam tego specyfiku, ale myślę że przeanalizowanie diety i ewentualne uzupełnienie braków to dobry trop. Też podeszłam w ten sposób do wypadania włosów, wyłapałam na cronometer czego może mi brakować, trochę zmodyfikowałam dietę, trochę suplementowałam i dość szybko pozbyłam się problemu :) Co do cynku to nie wiem czy podwójna dawka to dobry pomysł, bo cynk często powoduje mdłości. U mnie na początku były masakryczne, ale równie dobrze możesz nie mieć takich objawów.
Lato może też ma wpływ, chociaż dla mnie gorsze są przesilenia, wiosna i jesień. Ale nawet jeśli, to wciąż na pewno nie wszystko.
13 czerwca 2018, 13:28
tego preparatu nie używałam, ale używałam wspomniany przez Ciebie Biotebal. U mnie pomógł. włosy wypadały mi garściami a po suplementacji wypadają tyle ile powinny. Różnica jest znaczna. Fakt, ze trzeba było poczekac na efekt. Ja pierwsze efekty zauważyłam po około 1,5 miesiąca. W sumie brałam 4 miesiące i odstawiłam. Mineło pół roku i problem póki co nie wrócił. Może zacznij od tego? To ze wydaje Ci się ze brakuje Ci tych 3 składników w diecie nie swiadczy ze wszystkie 3 mają wpływ na Twój problem. Tym bardziej, że chcesz z grubej rury suplementowac podwójnie a przykdaowo nadmiar cynku może wywoływać nudnosci ,biegunki i wymioty oraz niewchłanianie się żelaza a z kolei nadmiar selenu powoduje jeszcze większe wypadanie włosów a bardzo duży nadmiar moze prowadzić nawet do śmierci - wiec paradoksalnie możesz sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.
13 czerwca 2018, 13:36
Mnie pani dermatolog (bo wszystkie wyniki tarczycy i krwii mialam dobre) przepisala biotebal, oddzielnie cynk razem z selenem i do tego witaminy B kompleks zeby biotyna sie lepiej wchlaniala i juz po tygodniu mialam mniejszy problem ;p
13 czerwca 2018, 13:47
tego preparatu nie używałam, ale używałam wspomniany przez Ciebie Biotebal. U mnie pomógł. włosy wypadały mi garściami a po suplementacji wypadają tyle ile powinny. Różnica jest znaczna. Fakt, ze trzeba było poczekac na efekt. Ja pierwsze efekty zauważyłam po około 1,5 miesiąca. W sumie brałam 4 miesiące i odstawiłam. Mineło pół roku i problem póki co nie wrócił. Może zacznij od tego? To ze wydaje Ci się ze brakuje Ci tych 3 składników w diecie nie swiadczy ze wszystkie 3 mają wpływ na Twój problem. Tym bardziej, że chcesz z grubej rury suplementowac podwójnie a przykdaowo nadmiar cynku może wywoływać nudnosci ,biegunki i wymioty oraz niewchłanianie się żelaza a z kolei nadmiar selenu powoduje jeszcze większe wypadanie włosów a bardzo duży nadmiar moze prowadzić nawet do śmierci - wiec paradoksalnie możesz sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc.
No podwójnie to i tak niewiele, biorąc pod uwagę, że Biotebal ma dawkę kilkaset czy tam kilka tysięcy razy większa, niż dzienne zapotrzebowanie :) Zresztą nawet jeśli wypadanie włosów nie wynika z tych braków, to nie zmienia faktu, że na pewno je mam, bo problem nie jest wyłącznie we włosach, ale to jest najbardziej nasilone. Więc tak czy inaczej braki trzebaby uzupełnić.
Edytowany przez pieceofchocolate 13 czerwca 2018, 13:50
13 czerwca 2018, 13:48
Jak ktoś zadaje pytanie "co na wypadanie włosów" to się pojawia ileś tam nazw preparatów, na ślepo właśnie. I nikt nie robi z tego problemu. Jak ja zapytałam konkretnie, to jest szukanie dziury w całym i polecanie miliona badań. Morfologię mam ok. Mam niedoczynność, ale o tym wspomniałam wyżej.Jestem już sfrustrowana lekarzami. Szukam czegoś na własną rękę.Za wszystkie rady dziękuję...Zanim zaczniesz brać na ślepo różne preparaty, polecam zrobić zwykłą morfologie, TSH i FERRYTYNE. Z wypadaniem włosów wiążą się braki żelaza w organizmie. U mnie tak było, nie pomagało nic, aż ktoś mi polecił zrobić ferrytynę. Wypadła dużo poniżej normy, jak zaczęłam brać żelazo to sytuacja się poprawiła.
W moim komentarzu nie było złośliwości, tylko wiem jak ja szukałam i brałam wszystko na oślep, bo myślałam że będę łysa. Morfologię tez miałam ok. Niby parametr w normie ale przy dolnej granicy, razem z niska ferrytyna świadczył o tym , że miałam problem z żelazem.