4 lipca 2018, 21:04
Czy zaliczyłyście jakies wpadki związane z pielęgnacją ciała, które było potem widać?
Ja dziś zrobiłam sobie siniaki na policzkach, wyglądam jakbym miała wąsy . Przykładałam już lód, ocet jabłkowy i łyknęłam wit C 3000. Co się nie wchłonie to wysikam. Na noc też jeszcze doładuje sobie. Na próbę przed jutrzejszym dniem pomalowałam podkładem. Jako, że nie jest idealnie kryjący to dalej jest odcień wąsów.
Powinnam się złościć i wkurzać. Ale jakoś chce mi się śmiać.
Pamiętam jak koleżanka kiedyś użyła samoopalacza na nogi. Pomalowała do wysokości nogawek krótkich spodni, a wyszła poza dom w jeszcze krótszych. W dodatki nogi były tylko brązowe z przodu, a tył blady jak porcelana.
5 lipca 2018, 13:57
Moja największa wpadka... jeszcze w szkole podstawowej mając bardzo długie gęste włosy zamarzyła mi się trwała ;-) W tajemnicy przed rodzicami poszłam do fryzjerki, która zrobiła mi ją, gdy rozwinęła milion wałeczków to okazało się, że połowa włosów odpadła spalona. Zaczęłam płakać, fryzjerka próbowała mi wklepać pół słoika żelu tłumacząc że "mokre włoszki" są w modzie ... poprosiłam, żeby je jednak rozczesała ... a ta idiotka to zrobiła ...wyglądałam jak Tina Turner ... nie było najmniejszej możliwości ich upięcia . Nadmienię, ze jak rodzice mnie zobaczyli to nawet nie krzyczeli ... moja następna wizyta u fryzjera .... po 12 latach
5 lipca 2018, 14:04
Hmm tzn że twoja koleżanka mieszka pod Gorzowem?? Bo identyczną historię opowiadała mi siostra o swojej pacjentce ;-) obie długo się później śmiały z tegoNajśmieśniejsze bjuti wpadki zaliczyli: moja koleżanka i znajomy ojca :) Koleżanka przed wizytą u ginekologa chciała się odświeżyć. Złapała na szybko dezodorant i psik! między nogi. Nie zauważyła, że omyłkowo złapała za lakier z brokatem. Mina ginekologa, gdy jej robił badanie - ponoć bezcenna :) Tak samo niefrasobliwy był kolega taty, szpakowaty facet. Któregoś dnia nieopatrznie umył sobie włosy szamponem koloryzującym córki. Zafarbowały mu się tylko siwe pasemka :) Każdego, kto go pytał, co się stało, zbywał tylko zmarnowanym: "A żesz kur..., daj spokój!" :)
5 lipca 2018, 14:53
To z brokatem to stary dowcip, których chodził po internecie...Hmm tzn że twoja koleżanka mieszka pod Gorzowem?? Bo identyczną historię opowiadała mi siostra o swojej pacjentce ;-) obie długo się później śmiały z tegoNajśmieśniejsze bjuti wpadki zaliczyli: moja koleżanka i znajomy ojca :) Koleżanka przed wizytą u ginekologa chciała się odświeżyć. Złapała na szybko dezodorant i psik! między nogi. Nie zauważyła, że omyłkowo złapała za lakier z brokatem. Mina ginekologa, gdy jej robił badanie - ponoć bezcenna :) Tak samo niefrasobliwy był kolega taty, szpakowaty facet. Któregoś dnia nieopatrznie umył sobie włosy szamponem koloryzującym córki. Zafarbowały mu się tylko siwe pasemka :) Każdego, kto go pytał, co się stało, zbywał tylko zmarnowanym: "A żesz kur..., daj spokój!" :)
Widac magdula ma zmyslone kolezanki...
5 lipca 2018, 15:47
Kiedyś znajoma mamy sprzedawała kosmetyki z witaminą C. Kupiłam u niej żel do twarzy bo powiedziała, ze można do zostawić na twarzy jak maskę. W efekcie przez 4 dni nie wychodziłam z domu bo skórę na twarzy w dotyku miałam jak skórkę pomarańczową, była twarda, czerwono-pomarańczowa z wyraźnie wyczuwalnymi dziurkami. Do tego wydałam prawie 150 zł na dermatologa i leki. Więcej nic od niej nie kupiłam xD
Jak byłam nastolatką to rodzice kupili taki stojący masażer z pasami. Stwierdziłam, że z jego pomocą się ujędrnię. Wzięłam największą moc i masowałam tyłek, boczki i brzuch ze dwie godziny. Chyba podrażniłam skórę, bo następnego dnia tak spuchłam, że nie mogłam spodni wcisnąć na tyłek, już nie mówiąc o dopięciu ich. Minęło po kilku dniach.
Nie polecam po powrocie w nocy z imprezy smarowania samoopalaczem. Wyglądałam jak zebra.
5 lipca 2018, 15:52
Wczesne czasy podstawówki - klasy 1-3. Odkąd pamiętam każda ciotka zachwycała się jakie to mam piękne długie i gęste rzęsy. W myśl zasady - podcinać włosy regularnie żeby rosły długie i zdrowe - wzięłam nożyczki i obciełam sobie rzęsy. Juz tak piękne i długie nie odrosły...
6 lipca 2018, 16:45
Sama robisz? Jak często? Moje wąsy już są w lepszym stanie:) A po oparzeniach ślady trzymać potrafiła się ddługo. Na szczęście tyko jedna blizna na ręce widoczna została..Mikro robię regularnie na twarz, może jak oparzenie nieco zblednie, odważę się zajechać i w tamten rejon. Chłopak kupił mi Alantan Plus i pantenol, smaruję się tym od dziś... Zobaczymy, co będzie po tygodniu :) Ślad nie jest duży, ale mnie wnerwia.domowa mikroder. Oparzenia schodziły mi po dosyć długim czasie. Ale ja miałam na rękach:) Na szyi można zasłonic włosami. Ja moje wąsy z jednej strony mogę
Zaopatrzyłam się w odpowiednie urządzenia i działam :) Mikro robię teraz tak ze 2-3x w miesiącu, a dodatkowo peeling kawitacyjny 2x/tydz.