21 listopada 2021, 11:25
Temat na niedzielę ;)
Dzisiaj rano robiłam sobie kawę. Nasypalam dwie łyżeczki, wyciągnęłam mleko z lodówki, wlałam je do kubka, otworzyłam ponownie lodówkę i tutaj zonk - na miejscu mleka stal słoik z kawą, który musiałam schować na tzw "śpiocha".
i tak mnie naszło pytanie - co Wy schowalyscie automatycznie do lodówki, co przez przypadek wyprałyście w pralce lub zabrałyscie ze sobą na autopilocie? Czy zdarzyło się Wam zrobić coś kompletnie nielogicznego przy zajętej głowie innymi sprawami?
Czekam na Wasze opowieści ;)
P.s.
Miałam dodać temat w dziale Pogaduszki, ale wyskakuje mi error, także droga moderacjo, proszę o przeniesienie tematu jeśli tylko to możliwe.
21 listopada 2021, 20:02
Mialam kupe takich akcji jak mialam mgle covidowa xD A tak to moj stary zawsze szufelke wrzuca do smietnika...tym sposobem juz wyrzucil prawdopodobnie kolejna w tym roku, bo nigdzie jej nie ma.
21 listopada 2021, 20:05
Chowanie chleba i cukru do lodówki i innych produktów spożywczych nie na ich miejsca to u mnie norma. Zdziwiłam się dopiero, gdy wynosiłam pranie do pralni, a ocknęłam się dosłownie sekundę przed wrzuceniem ubrań do sedesu...
21 listopada 2021, 20:52
U mnie standardem jest opakowanie po jogurcie do zlewu, a łyżeczka do kosza 🤦♀️
21 listopada 2021, 22:29
Zdarzylo mi sie pary razy wyjsc ze sklepu z koszykiem w reku :) W podstawowce nawet dosc daleko z nim doszlam zanim sie zorientowalam :D
Wracanie do sklepu i przepraszanie bylo dosc hmm krepujace (jak na 10 latke😀)
22 listopada 2021, 00:58
Mam wielki kubek z którego piję kawę. Kiedyś rano miałam uzupełnić pojemnik na kawę, resztą z opakowania. Ktoś mnie zagadał. Najpierw przesypałam całość do kubka, zamiast pojemnika, a potem zaczęłam zalewać gorącą wodą... wtedy się zorientowałam, że coś jest nie tak. No i zdarzyło mi się zalewać odruchowo kawę wodą z czajnika, tyle że zimną.
Edytowany przez Cargulena 22 listopada 2021, 01:02
22 listopada 2021, 09:48
Raz opróżniajac zlew z resztek wyjęłam korek/sitko (taki wbudowany metalowy, oryginalny) żeby wywalić zawartość do kosza. Wpadł mi do kubła i miałam go wyjąć po umyciu zlewu, ale zamyśliłam się i zapomniałam. Mąż rano wywalił śmieci do kontenera pod blokiem. Kapnęłam się po wstaniu że nie ma korka i przypomniałam sobie, że został w śmieciach. Po wygooglaniu okazało się, że nie kupię osobno takiego, więc w te pędy poleciałam do kontenera. Kontenery 3 na zmieszane. Dobrze, że tylko moje worki były białe więc łatwo go zlokalizowałam, ale był na samym dnie. Znalazłam jakiś gruby patyk i wyjęłam z kontenera worek. Oczywiście korek tam był i go odzyskałam. Dobrze, że nikt z sąsiadów nie widział, bo kontenery były w zabudowanym śmietniku murowanym 🤪
Edytowany przez Karolka_83 22 listopada 2021, 09:49