15 czerwca 2019, 07:30
Hej :) Czy są tutaj jakies kobietki które obecnie sa w ciąży? Jak radzicie sobie z tymi upałami ? :(
Zazywacie jakis ruch ? Ja obecnie jezdze na rowerze dużo, nie w sloncu tylko z rana
15 czerwca 2019, 08:13
Ja nie za bardzo wychodzę z mieszkania, a mamy w nim stosunkowo chłodno bo jest skierowane wschód zachód. Niestety nie ruszam się w ogóle bo mam straszne mdłości i wymioty i zwyczajnie nie dam rady. Zamierzam delikatnie się ruszać w II trymestrze, teraz jestem w I.
15 czerwca 2019, 09:46
u mnie 20C w dzien, 10C w nocy (pozostalosci po polarnym powiettzu ktore dopadlo nas w zimie? Raczej taka temperatura w czerwcu w Chicago sie nie zdarza), ale w razie czego mamy klime w domu. Na etapie 34 tygodnia to juz mnie tak na spojeniu lonowym dziecko uciska, ze ciezko mi chodzic (bo boli) o wiekszych aktywnosciach nie wspominajac.
15 czerwca 2019, 10:00
Ja jestem w 6 tygodniu, u nas zimno ( szkocja) , ale ogólnie Wam powiem ,że jestem przerazona porodem, mdłosciami , tym że będe wielka krową i ogolnie jestem w dołku :(((
15 czerwca 2019, 10:07
Ja jestem w 6 tygodniu, u nas zimno ( szkocja) , ale ogólnie Wam powiem ,że jestem przerazona porodem, mdłosciami , tym że będe wielka krową i ogolnie jestem w dołku :(((
tym się nie przejmuj ;) ja akurat zjazd samopoczucia to odnotowałam gdzieś w 7tyg, teraz jestem w 10 i jest to spowodowane tym, że kiepsko znoszę początek ciąży. no, ale ciężko być radosną kiedy czujesz się jak w czasie bardzo upierdliwego zatrucia pokarmowego, a dodatkowo brzuch mnie pobolewa (ponoć tak odczuwa się, że macica się "rozciąga" i jest to normalne:P). też jestem przerażona porodem, wkurzam się, że wszyscy korzystają z pogody, a ja leze brzuchem do góry, bo na nic innego nie mam siły. miałam nawet myśli, że po co mi to było mogłam mieć normalne wakacje i wystarać się na jesieni:P natomiast wydaje mi się, że humory, wątpliwości, niepokój o figure, o to jak poradzimy sobie w nowej roli (mama dwójki dzieci to też nowa rola:P) są zupełnie w normie i większość z nas to przeżywa :) taka kwitnąca ciężarna bez dolegliwości wracająca do formy po tygodniu to tylko na insta;-)
15 czerwca 2019, 10:15
Ja siedzę cały dzień przy wiatraku:) w ciągu dnia staram się nie wychodzić jak nie muszę, w zeszłym tygodniu wybrałam się na spacer ok. 13 to ledwo wróciłam, cała spuchnięta byłam. Mam rower stacjonarny, więc czasami na nim trochę pojeżdżę.
15 czerwca 2019, 10:20
tym się nie przejmuj ;) ja akurat zjazd samopoczucia to odnotowałam gdzieś w 7tyg, teraz jestem w 10 i jest to spowodowane tym, że kiepsko znoszę początek ciąży. no, ale ciężko być radosną kiedy czujesz się jak w czasie bardzo upierdliwego zatrucia pokarmowego, a dodatkowo brzuch mnie pobolewa (ponoć tak odczuwa się, że macica się "rozciąga" i jest to normalne:P). też jestem przerażona porodem, wkurzam się, że wszyscy korzystają z pogody, a ja leze brzuchem do góry, bo na nic innego nie mam siły. miałam nawet myśli, że po co mi to było mogłam mieć normalne wakacje i wystarać się na jesieni:P natomiast wydaje mi się, że humory, wątpliwości, niepokój o figure, o to jak poradzimy sobie w nowej roli (mama dwójki dzieci to też nowa rola:P) są zupełnie w normie i większość z nas to przeżywa :) taka kwitnąca ciężarna bez dolegliwości wracająca do formy po tygodniu to tylko na insta;-)Ja jestem w 6 tygodniu, u nas zimno ( szkocja) , ale ogólnie Wam powiem ,że jestem przerazona porodem, mdłosciami , tym że będe wielka krową i ogolnie jestem w dołku :(((
Despacitoo czyżby bliźniaki? :) czy to tak bardziej przyszłościowo? :P
Ja tam mimo pogody się cieszę i nie mogę się doczekać:) myślę że każda pora roku ma jakieś minusy, w zimę z kolei ciężko z ubraniami ciążowymi itp.
15 czerwca 2019, 11:17
Despacitoo czyżby bliźniaki? :) czy to tak bardziej przyszłościowo? :PJa tam mimo pogody się cieszę i nie mogę się doczekać:) myślę że każda pora roku ma jakieś minusy, w zimę z kolei ciężko z ubraniami ciążowymi itp.tym się nie przejmuj ;) ja akurat zjazd samopoczucia to odnotowałam gdzieś w 7tyg, teraz jestem w 10 i jest to spowodowane tym, że kiepsko znoszę początek ciąży. no, ale ciężko być radosną kiedy czujesz się jak w czasie bardzo upierdliwego zatrucia pokarmowego, a dodatkowo brzuch mnie pobolewa (ponoć tak odczuwa się, że macica się "rozciąga" i jest to normalne:P). też jestem przerażona porodem, wkurzam się, że wszyscy korzystają z pogody, a ja leze brzuchem do góry, bo na nic innego nie mam siły. miałam nawet myśli, że po co mi to było mogłam mieć normalne wakacje i wystarać się na jesieni:P natomiast wydaje mi się, że humory, wątpliwości, niepokój o figure, o to jak poradzimy sobie w nowej roli (mama dwójki dzieci to też nowa rola:P) są zupełnie w normie i większość z nas to przeżywa :) taka kwitnąca ciężarna bez dolegliwości wracająca do formy po tygodniu to tylko na insta;-)Ja jestem w 6 tygodniu, u nas zimno ( szkocja) , ale ogólnie Wam powiem ,że jestem przerazona porodem, mdłosciami , tym że będe wielka krową i ogolnie jestem w dołku :(((
nie, miałam na myśli kobiety, które zostają mamami po raz kolejny ;-)
a odnośnie tych ubrań ciążowych to ja będę w zaawansowanej ciąży zimą właśnie, bo zaszłam wiosną. a jakbym zaszła jesienią to w zaawansowanej bym była wiosną:P
Edytowany przez Despacitoo 15 czerwca 2019, 11:18
15 czerwca 2019, 12:45
Ja jutro zaczynam 18 tydzień i upaly znoszę mega źle. Staram się nie wychodzić z domu jak nie muszę, zakupy robię rano albo późnym wieczorem jak już słońce zachodzi. Wczoraj i dzisiaj rano to w ogóle mnie słabiło po wstaniu z łóżka.. także masakra. A to dopiero początek lata