19 lipca 2019, 18:35
Witajcie
Prawie rok temu urodziłam syna przez cc. Wiem, że w tym roku zmieniły się przepisy i pierwsza cc nie jest wskazaniem do drugiej. W przyszłości jeszcze nie wiem kiedy planuje jeszcze jedno dziecko. Czy będę musiała rodzić sn? Czy podejmie te decyzje mój lekarz prowadzący moja ciążę. Rodziła któraś z Was sn po cc?
Chętnie posłucham co mnie czeka za x czasu.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i proszę bez awantur.
Pozdrawiam.
19 lipca 2019, 21:53
Właśnie mnie przeraża fakt porodu sn i komplikacji typu rozejscie się blizny/pęknięcie macicy, a co za tym usunięcie macicy i smierc moja/dziecka albo obojga. Mam wrażenie, że Polska cofa się do średniowiecza i po prostu NFZ chce zmniejszać koszty. A to naprawdę groźne dla mamy/dziecka bądź obojga....Moja koleżanka musiała urodzić pierwsze dziecko sn, które ważyło 4600 gram... To jest dla mnie nie zrozumiałe. Dziewczyna ledwo zyla i poród zakończył się jej dużymi obrażeniami (vaccum), bo po prostu było już za późno na cc. Dla mnie to jest chore i niezrozumiale.
19 lipca 2019, 21:57
W Płocku nie możliwości znieczulenia zzo. Ani w jednym ani w drugim szpitalu. Także słabo.
19 lipca 2019, 21:58
serio poród siłami natury to taka krzywda? trójke urodziłam, jak kazda zdrowa kobieta i ani mi sie sniło prosic o cesarke. No ale teraz krolewny same i sie boja bólu. Kazda madrzejsza od lekarza połoznika, masakraWiem, że musi minąć określony czas pomiędzy porodami, jedni mówią że 2 inni, że 3 lata. Jeżeli kobieta zajdzie szybciej w ciąże, a pierwsze dziecko rodziła przez cc, jest spore prawdopodobieństwo, że podczas parcia, pęknie macica. Sama ciąża nie jest zagrożeniem, Dopiero parcie podczas porodu SN. Niestety w Polsce często pomimo wskazań do cc przez lekarzy prowadzących, jak kobieta trafia nagle do szpitala zmuszają kobietę do porodu SN. Ja właśnie jestem w takiej sytuacji pomiędzy porodami mam odstep roku i 3 miesięcy, wskazania do cc. Za pierwszym razem rodzilam poprzez cc (wskazaniem były m. In. Mięśniaki) w klinice, ale na nfz, teraz tam też chcę rodzic, ale nie mogę się rozsypac do 36 tygodnia. Boje się, że zacznę mieć skurcze wcześniej, a w normalnym szpitalu zrobią i mi i dziecku krzywdę poprzez poród SN. Gdybym mogła poczekać z drugą ciąża i nie miała wskazań do cc, napewno bym odczekała te przepisowe 3 lata dla świętego spokoju.
czy ty rozumiesz to co przeczytalas? chyba nie. Nie zawsze jest to widzimmisie, moja corka umarlaby gdyby w koncu nie zdecydowali sie na cc. ( ja tez rodzilam bez problemow, co nie znaczy ze wszyscy tak maja)
Edytowany przez Berchen 19 lipca 2019, 21:58
19 lipca 2019, 22:57
eszaaa ty w sumie wiekowa jesteś ale głupia jak but. Jak mnie wnerwia takie uogulnienie. Kogo to interesuje że bez problemu 3 dzieci urodziłas czy to znaczy że wszyscy tak samo przechodzą? . Jesli dziewczyna ma wskazanie do cc to nic ci do tego.
20 lipca 2019, 13:21
serio poród siłami natury to taka krzywda? trójke urodziłam, jak kazda zdrowa kobieta i ani mi sie sniło prosic o cesarke. No ale teraz krolewny same i sie boja bólu. Kazda madrzejsza od lekarza połoznika, masakra
20 lipca 2019, 14:45
Esza to jest chyba ograniczona. Iść na operację, bo się człowiek "boi bólu". Bo operacja to nie ból :D To niech sobie sama potnie trzewia, oczywiście tylko z częściowym znieczuleniem, poczuje jak w brzuchu grzebią i szarpią wnetrznosciami, zaszyją i godzinę później niech karmi dziecko piersią, kiedy jej na świeżej ranie macica się obkurcza, az czlowiekiem rzuca. A potem wstanie i ogarnia noworodka i siebie. Po operacji. Przewija, kompie, "śpi" z nim, nosi noworodka ;)
Ktoś, kto 20 lat temu rodził, jeszcze mu po SN dziecko na noworodki zabrali, żeby sobie mogl odpocząć. Hehe.
A tak wracając do tematu to nie wytyczne NFZ, tylko WHO z tymi sn po cc. Od tego roku jak nie ma wskazań, to nie ma cc, ale de facto lekarze się boją vbac. Niecałe 2 lata przerwy między porodami to tez nie wskazanie do naturalnego.
Edytowany przez Wisterya 20 lipca 2019, 14:46
20 lipca 2019, 17:12
Rozumiem, ze niektore kobiety sa sfrustrowane I musza powyzywac kogos od ksiezniczek, zeby sie lepiej poczuc.. no tak tylko ksiezniczka mozna nazwac kogos kto nic nie robi, z niczym sie nie wysila I tylko dostaje wszystko za free, nie zna trudu codziennego zycia I zajec. Kobiety radzace przez cesarke sie na bank do tego nie zaliczaja. Urodzenie dziecka kazda metoda to duze poswiecenie. Powinno byc wieksze zrozumienie kobiety przez druga kobiete.A kto urodzil z taka lekkoscia jakby pozbyl sie zaparcia I nie ucierpial niech sie cieszy I da zyc innym tak jak chca. Dziewczyny nieslusznie sie tlumaczycie, ze byly przeciwskazania itp. Owszem to jest wazne, ale tak naprawde kazda z nas ma swoje cialo I o nim decyduje I jesli ktos decyduje sie na cc bo nie wiem, boi sie porodu silami natury, to co w tym zlego?
20 lipca 2019, 17:21
Moja kolezanka rodzila 7lat temu, ogolnie wspomina to tragicznie, zero prywatnosci, rodzila silami natury bo nie wykazano zgody na cc mimo ze ma wade wzroku 7 dioptrii na jedno oko I 6 z czyms na drugie I grozila jej utrata lub pogorszenie wzroku... to jest masakra co w Polsce sie dzieje, chyba faktycznie jestesmy 100lat za murzynami. Dodam, ze kolezanka miala bardzo ciezki porod, ma taka traume ze nie zdecydowala sie na drugie dziecko. Takze jedna bedzie miala szybki porod bez komplikacji a inna na samo wspomnienie dostanie gesiej skorki.
20 lipca 2019, 20:23
Czytam i nie wierzę, że kobieta zamiast drugą zrozumieć, dobrze doradzić wesprzeć, będzie ją dobijać. Ja pierwszego syna urodziłam SN wszystko było dobrze i zasadzie jak patrzę z perspektywy czasu to nie brałam pod uwagę CC choć wiadomo, że ostatecznie i tak zdałabym się na specjalistę. Teraz dla bezpieczeństwa Maluchów powiedziano mi, że CC jest bardziej wskazane... Mimo, że panicznie się go boję (księżniczka co nie? ;)) To zaufam, bo zdrowie i bezpieczeństwo Maluchów jest dla mnie najważniejsze.
Co do Twojego pytania... Myślę, że w dzisiejszych czasach znajdziesz sposób by uniknąć drugiego porodu SN, ja mimo wszystko na Twoim miejscu skonsultowałabym się z dobrym położnikiem i omówiła swoje wątpliwości, bo jest wiele argumentów które jednak przemawiają za SN. Nie ze swojego doświadczenia, ale koleżanki... Po 2 CC ostatnie trochę ponad rok wcześniej urodziła SN, ale wiedziała, że jeśli tylko będzie najmniejsza wątpliwość, zagrożenie zostanie zrobione CC.
A co do księżniczkowania... Mimo, że mam świadomość, że są takie dla których CC jest pójściem na łatwiznę, nie oceniałabym nikogo nie znając jego historii, obaw itp., bo zamiast pomagać możecie wyrządzić wielką krzywdę.
Miłego wieczoru
23 lipca 2019, 13:10
Ja tylko pragnę dodać, że warto sprawdzić czy w szpitalu podają ZZO. Tam gdzie ja rodziłam dają bez problemu, bez proszenia się. Oba porody wspominam dobrze, od razu przyznaję że rodziłam bez żadnych komplikacji, oba porody fizjologiczne, ale bardzo sobie cenię możliwość rodzenia ze znieczuleniem, pozwoliło to odetchnąć i odpocząć. Rodziłam w odstępie 2 lata i 4 msc.