22 lipca 2019, 11:08
Czesc,
Pytanie dosc dziwne, ale chcialabym sie dowiedziec jak to bylo u was. Kiedy wg. Was bylby najlepszy czas na dziecko?
Kilka faktow o mnie by rady byly bardziej trafione:
Za kilka dni koncze 23lata, narzeczony w tym samym wieku, bierzemy slub w Lutym 2021. Mamy wlasny dom (na kredyt), finansowo jest w porzadku choc jak narazie to ja jestem strona zarabiajaca wiecej (jest to wazne, poniewaz nie miszkamy w Polsce i moja miesieczna wyplata zostanie znacznie ucieta jesli bede chciala zejsc na maciezynski, a mowiac znacznie mowimy o roznycy -£1000)
Niedawno, zupelnie przypadkiem dowiedzielismy sie, ze zajscie w ciaze bedzie dla nas bardzo trudne za kilka lat (leczenie pewnej choroby znacznie uszkodzilo jakosc moich jajeczek). Tak wiec jestesmy w kropce i nie do konca wiemy co robic. Wg. lekarzy szanse na wlasne dziecko mamy teraz wieksze niz kiedykolwiek one beda, a i tak nie daja 100% szansy zajscia w ciaze. Na in-vitro nas nie stac, a niestety w moim przypadku nie jest refundowane.
Bardzo porsze o rady, nie wiem czy dziecko w tym momencie to dobry pomysl, tak samo jak zwyczajnie nie chce przekladac slubu tylko po ty by miec dziecko. Jednak wiem, ze nie bedzie nas stac by miec dziecko i odlozyc na slub w tym samym czasie.
Z gory dziekuje.
22 lipca 2019, 11:47
Ok chciałabyś mieć dziecko, ale rozumiem, że w perspektywie kiedyś tam natomiast , czy teraz w tej chwili widzisz siebie jako matkę z pełnymi tego konsekwencjami ?
22 lipca 2019, 11:56
Rozbawil mnie post o starej matce w wieku lat 30 :) ze moze nie doczekac doroslosci dzieci, ich wesel czy wnukow. Moim zdaniem nie ma co sobie takimi pierdolami zawracac glowy, bo naprawde zadna z nas, czy to 20latka czy 30latka nie wie co ja czeka. Mozna byc mlodą mamą i tez mlodo umrzec. Ostatnio w moim otoczeniu zmarla kobieta ledwo po 30. i osierocila dwojke kilkulatkow. Takze tego...
Ja urodzilam dzieci w wieku 21 i 29 lat. Bycie super mloda mama wiaze sie z wieksza energia, odpornoscia na brak snu itp ale znowu im starsze macierzynstwo tym na ogol wiecej cierpliwosci, komfortu finansowego...
Teraz mam 36lat i planuje ciaze na poczatku przyszlego roku (chyba ze nie wytrzymam i zqczniemy starania na jesien). Nie ograniczam sie, jesli bede sie dobrze czuc, to mozliwe ze bedzie tez maluch po 40 :) Czy mysle o tym, ze bede babcia, gdy moje najmlodsze wejda w doroslosc? Moze i bede, oby w dobrej formie, ale tak jak juz pisalam zycie jest tak nieprzewidywalne, ze planowac to ja sobie moge...
Nigdy nie ma dobrej pory na macierzynstwo, zawsze jest jakies „ale”. Bycie mamą najlepiej wychodzi „przy okazji”, a nie skrupulatnie planowane, ktore to moze tez nigfy sie nie zdarzyc. Najwazniejsze to z glową wybrac pjca dla swoich dzieci, reszta ulozy sie „sama”, gdy rodzice beda odpowiedzialni i gotowi.
Edytowany przez beautyinme 22 lipca 2019, 11:57
22 lipca 2019, 12:00
Ok chciałabyś mieć dziecko, ale rozumiem, że w perspektywie kiedyś tam natomiast , czy teraz w tej chwili widzisz siebie jako matkę z pełnymi tego konsekwencjami ?
Marisca, gdybym miala wola wole i wybor jak wiekszosc, poczekalabym. Jest wiele rzeczy, ktore chialam zrobic z narzeczonym zanim chcielismy sie zdecydowac na dziecko. Jednak gdybym nie byla na ta chwile strona utrzymujaca w wiekszosci domowy budzet (ja studiuje zaocznie i mam bardzo rozwinieta kariere jak na swoj wiek, narzeczony dopiero skonczyl studia i zaczyna na moze nie najnizszych zarobkach, ale wielkich pieniedzy tez nie ma) zdecydowalabym sie na nie teraz, bo wiem ze dalabym rade gdyby nie aspekt tego, ze na maciezynskim tutaj dostaje sie £145 tygodniowo, co jest 1/3 moich tygodniowych rarobkow, ogromne uciecie budzetu domowego.
22 lipca 2019, 12:07
To może spróbujcie przez ten rok brać dodatkową pracę, wprowadzić solidny plan oszczędzania i odłóżcie jakieś pieniądze, z których moglibyście korzystać na macierzyńskim. Zobaczycie jak to wszystko wyszło i może za rok zaczniecie starania. Ten rok to chyba aż tak dużo nie zmieni jeśli chodzi o problemu z zajściem w ciążę.
Natomiast nie wiem czy to co chcieliście jeszcze zrealizować z narzeczonym jest ważniejsze niż rodzina i dziecko. Niektóre sprawy mogą poczekać , niektóre nie.
Natomiast co do gotowości do macierzyństwa to tutaj najważniejsze jest to, czy w tej chwili psychicznie jesteś gotowa obdarzyć maleństwo bezwarunkowa miłością i zupełnie naturalnie przyjąć też konsekwencje macierzyństwa, jak chociażby brak snu, liczenie się w pierwszej kolejności z potrzebami maleństwa , miejsza ilością czasu dla siebie i ukochanego - oczywiście nie na stałe tylko na początku :) .
Edytowany przez Marisca 22 lipca 2019, 12:11
22 lipca 2019, 12:08
A teraz sie zabiezpieczacie?
Ja chyba w tej sytuacji przestalabym sie zabezpieczac, z mysla zdania sie na los
Edit. No i piszesz ciagle o tym budzecie i o tym, ze byloby zancznie mniej kasy - wyliczylas czy starczyloby Wam na normalne, godne zycie? Czy tylko narazie gdybasz, ze byloby duzo mniej kasy? Facet jak dopiero zaczyna to przeciez nie bedzie dlugo na minimalnej siedzial, pewnie kwestia roku jak zacznie zarabiac podobnie do Ciebie teraz
Edytowany przez sweeetdecember 22 lipca 2019, 12:12
22 lipca 2019, 12:14
A teraz sie zabiezpieczacie?Ja chyba w tej sytuacji przestalabym sie zabezpieczac, z mysla zdania sie na los
Na ta chwile biore tabletki, ale tylko po to aby miec regularne i mniej bolesne cykle, ale moze faktycznie porozmawiam i z narzeczonym o odstawieniu ich i moze z rodzicami z obu stron, na temat calej tej sytuacji (rodzice obu stron oczywiscie zdaja sobie sprawe, ze problemy moga byc, poniewaz w czasie kiedy zaczynalam leczenie bylo to wypisane jako skutek uboczny, jednak nie wiedza o ostatnich badaniach i ich wynikach). Moze oni tez zaproponuja jakies rozwiazania czy nawet jakakolwiek pomoc.
Edit: Ciagle gadam o budzecie, owszem. Wystaczyloby nam na zycie na styk jesli mozna to tak ujac, ale jak juz mowilam, odkladamy tez na slub, ktory ma byc za poltora roku. I mojego wynagrodzenia niestety tak szybko nie dobije, ja jestem Estimatorem/kosztorysantem z 3 letnim doswiaczeniem w konstrukcji, on skonczyl studia jako Software Engineer (nie mam pojecia jak nazywa sie ta profesja po Polsku) doswiadczenie ma zerowe, bo pracowal jak dotad jako kierowca w Tesco na pol etatu. Roznica miedzy wynagrodzeniami to prawie 9tys funtow rocznie. Nawet bralam pod uwage zostawic go na ''tacierzynskim' abym ja mogla wrocic do pracy jak najszybciej, ale nie wiem czy to sie uda w praktyce.
Edytowany przez Zoya51 22 lipca 2019, 12:20
22 lipca 2019, 12:30
Software Engineer bedzie zarabial kuupe kasy Moze pracowac niestacjonarnie - szukalabym duzych firm, nawet nizszych stanowisk, tzw. "fully remote", najlepiej gdzies z glowna placowka w Londynie (wiecej kasy) wysylajac CV, niech ma w CV jakis londynski adres, zeby zaprosili go na rozmowe, jak juz dostanie oferte fully remote, niech powie, ze wlasnie sie wyprowadza do Irladii Pln. Albo niech sie na pierwszy miesiac poswieci i wynajmie cos w Londynie faktycznie
Na Twoim miejscu nie martwilabym sie w ogole
22 lipca 2019, 12:35
Software Engineer bedzie zarabial kuupe kasy Moze pracowac niestacjonarnie - szukalabym duzych firm, nawet nizszych stanowisk, tzw. "fully remote", najlepiej gdzies z glowna placowka w Londynie (wiecej kasy) wysylajac CV, niech ma w CV jakis londynski adres, zeby zaprosili go na rozmowe, jak juz dostanie oferte fully remote, niech powie, ze wlasnie sie wyprowadza do Irladii Pln. Albo niech sie na pierwszy miesiac poswieci i wynajmie cos w Londynie faktycznie Na Twoim miejscu nie martwilabym sie w ogole
Dzoekuje Ci bardzo za ta odpowiedz, troche mnie uspokoila i faktycznie moze sprobujemy tak zrobic ;)
22 lipca 2019, 13:18
Ja urodziłam wieku 23 lat i dla mnie to był idealny czas.
Co do Twojej sytuacji to bym nie zwlekała jeśli chcecie mieć dziecko.
22 lipca 2019, 14:16
Jak córka będzie w wieku "rozpłodowym" będziesz po 50tce tym wieku ludzie do trumny się jeszcze nie szykują
Moja mama ma 70 lat i zasuwa na rowerze po kilkadziesiąt kilometrów. 60 lat obecnie to nie jest starość.
Ja swoich w wieku 28 lat i 31 lat. Dla mnie te 30 lat to wiek graniczny. Wszystkim się wydaje, że jak dziecko małe, to największe problemy- nastolatek też wymaga sporo uwagi. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała np. przechodzić menopauzę i jeszcze mieć brzdąca do dopilnowania w szkole. W wieku 28 lat kupiłam 1sze mieszkanie. Gdybym mogła, to teraz zdecydowałabym się wcześniej. W rodzinie mam chłopka ma 46 lat i planuje się rozmnażać.
JA urodziłam córkę mając 30 lat. Sytuacja finansowo-mieszkaniowa tak nam się do tego czasu ułożyła , że żyjemy spokojnie i bezpiecznie bez żadnych obciążeń w dużym mieszkaniu. Jest wygodnie i człowiek nie musi się niczym martwić, ani kredytami, ani tym za co utrzyma dziecko. Sytuacja finansowa pozwala na to, abym była z córką w domu i spędziła z nią te jej pierwsze najważniejsze lata życia. Nie muszę się nigdzie gonić, latać z wywalonym jęzorem, nie mam poczucia, że coś mi ucieka. Jestem zadowolona. Z drugiej strony trochę mi żal, że jak córka dorośnie ja już będę stara, może zniedołężniała, albo w ogóle nie będę już żyła. Może nie zdążę zobaczyć wnuków, albo pomóc jej przy dzieciach, może nie dożyje jej ślubu, albo kiedy ona będzie wkraczać na swoją drogę życia to będzie obarczona już jakąś opieką nade mną. Mogłabym być trochę młodsza decydując się na dziecko tym bardziej, że widzę różnicę w tym jak organizm sobie radzi np. z brakiem snu teraz, a 10 lat temu. Dobrze, że córka szybko zaczęła przesypiać noce, bo chyba padłabym z wyczerpania. Natomiast gdybym wiedziała, że mam problem ze zdrowiem i lepszego czasu na dziecko nie będzie to zdecydowałabym się znacznie wcześniej , ale tylko pod takim warunkiem, że to dziecko naprawdę bym chciała i czuła się gotowa, a nie z powodu strachu, że kiedyś coś mi umknie.