Temat: Przedwczesny poród

Dziś byłam na wizycie u ginekologa. Ciąża 27 tyg. 3 dni. Okazało się że szkodzi mi to co do tej pory robiłam - jeżdżenie na rowerze po zakupy , sprzątanie i gotowanie. Mam zakaz. Oprócz tego coś nie halo z szyjką, mam zagrożenie przedwczesnego porodu i skierowanie do szpitala na jutro. Mam odpoczywać, brać dożylnie chyba magnez...Moja ciocia jest w tym szpitalu ginekologiem więc miałam do niej zadzwonić żeby mnie jutro przyjęła. Ale ona mówi że u tej mojej lekarki często pacjentki są kierowane do szpitala i może wcale nie będę musiała tam leżec. Jutro jadę żeby mnie zbadali. 

Dręczy mnie wszystko, zastanawiam się czy będę musiała leżeć w szpitalu, czy nie. Jak myślicie, lepiej tam zostać czy odpoczynek w domu lepszy? 

Sytuacja jest taka że na rowerze miejskim jest ok, ale gdy idę do sklepu pieszo, łapie mnie jakby nieustająca kolka, ból w podbrzuszu..wczoraj w nocy miałam dziwny ból brzucha. Brzuch twardnieje..nie mogę wtedy siedzieć zgarbiona. 

Będzie dobrze

Pasek wagi

lekarze nie straszą, lekarze dzielą sie na tych co mają wszystko gdzieś i podchodzą rutynowo i na takich, jak twoja lekarka, która woli dmuchać na zimne, a na pewno na letnie. Ja się zawsze słucham moich lekarzy, mam sprawdzonych, kompetentnych  lekarzy, wierzę im i ufam, ja medycyny nie kończyłam. W przypadku ciąży, jak nie jesteśmy odpowiedzialne tylko za siebie, ale także za dziecko, lepiej robić wszystko by ciążę utrzymać.

Pasek wagi

Nirvanka2016 napisał(a):

lekarze nie straszą, lekarze dzielą sie na tych co mają wszystko gdzieś i podchodzą rutynowo i na takich, jak twoja lekarka, która woli dmuchać na zimne, a na pewno na letnie. Ja się zawsze słucham moich lekarzy, mam sprawdzonych, kompetentnych  lekarzy, wierzę im i ufam, ja medycyny nie kończyłam. W przypadku ciąży, jak nie jesteśmy odpowiedzialne tylko za siebie, ale także za dziecko, lepiej robić wszystko by ciążę utrzymać.

problem polega na tym że narobiła niepotrzebnego stresu mi a przede wszystkim mojej rodzinie, mamie, narzeczonemu. A nic się kompletnie nie działo. Zmarnowałam dzien na pakowanie się o wycieczki do szpitala. A diagnoza była taka jakiej się domyślalam - szyjka jest w porządku, długa, nic się nie dzieje. Doktor który mnie badał sam się zdziwił po co jestem tu ze skierowaniem. Lepiej dmuchać na zimne, owszem - ale nadmierne stresowanie pacjentek w ciązy nie jest niczym dobrym. Wystarczyło mi zlecić odpoczynek w domu a nie próbować zapisać na "wczasy" w szpitalu gdzie nawet mnie nie przyjęli bo nie buło potrzeby

a masz pewność, że lekarz w szpitalu nie olał sprawy? ja chyba w takiej sytuacji, bym się skonsultowała z trzecim lekarzem, oczywiście jakimś poleconym zaufanym

Pasek wagi

Nirvanka2016 napisał(a):

a masz pewność, że lekarz w szpitalu nie olał sprawy? ja chyba w takiej sytuacji, bym się skonsultowała z trzecim lekarzem, oczywiście jakimś poleconym zaufanym
myślę że nie bo był "po znajomości", bo ciotka ginekolog jest na urlopie i załatwiła mi z nim konsultację. Zbadał i zrobił usg dopochwowe. A moja lekarka też na początku nie kazała mi iść do szpitala tylko mówiła coż na zasadzie "to co, poleżysz w szpitalu?" Bo stwierdziła że w domu nie odpocznę. Tak że się nie paliło, chciała żebym się zrelaksowała , niby miło z jej strony ale po co zajmować miejsce w szpitalu bez potrzeby.

No to dobrze, ze lekarz z polecenia Cię badał. Widać wszystko jest ok i to najważniejsze. Wiesz, mnie też chcieli położyć do szpitala w tej ciąży, moja doktor powiedziała, że albo w domu będę odpoczywać, albo wyląduję w szpitalu, no i leżałam w domu, co nie jest łatwe przy rocznym dziecku. Pomagała teściowa, aczkolwiek jak teraz na to patrze to była raczej niedźwiedzia przysługa. Oczywiście jestem jej wdzięczna za pomoc, ale nie za jej późniejszą formę.

Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze, na kiedy masz termin?, ja rodzę 3 października, tzn będę miała cc

Pasek wagi

Nirvanka2016 napisał(a):

No to dobrze, ze lekarz z polecenia Cię badał. Widać wszystko jest ok i to najważniejsze. Wiesz, mnie też chcieli położyć do szpitala w tej ciąży, moja doktor powiedziała, że albo w domu będę odpoczywać, albo wyląduję w szpitalu, no i leżałam w domu, co nie jest łatwe przy rocznym dziecku. Pomagała teściowa, aczkolwiek jak teraz na to patrze to była raczej niedźwiedzia przysługa. Oczywiście jestem jej wdzięczna za pomoc, ale nie za jej późniejszą formę.Trzymam kciuki, żeby było wszystko dobrze, na kiedy masz termin?, ja rodzę 3 października, tzn będę miała cc

To już tuż tuż, w takim razie również trzymam za Ciebie kciuki. Ja mam termin na 2 grudnia