12 września 2019, 19:12
Hej Dziewczyny.
Postanowiliśmy z mężem zabrać się już za kompletowanie wyprawki dla noworodka. Natomiast przeglądałam te gotowe listy w necie i.. zgłupiałam. Termin porodu mam na styczeń, więc oczywistym się wydaje, że potrzebujemy kombinezonu, rękawiczek, czapeczki, szalika dla malucha, natomiast to co oni rozpisują się na temat ciuszków.. no wydaje mi się, że za dużo tego tam. Jeszcze z akcesoriów kąpielowych, pielęgnacyjnych umiem sobie wyobrazić co potrzebuje, ale nie wiem ile tych ubranek i jakich oraz w jakich rozmiarach... Możecie mi podpowiedzieć jak wyglądały Wasze przygotowania od strony "ubrankowej"? A może chciałybyście się podzielić patentami co Wam się np. bardzo przydało (poza oczywistymi rzeczami jak pieluchy;)) w domu lub w szpitalu ??
14 września 2019, 19:09
Hmm nie wiem, nie zgodze sie, bo ile nie czytalam w ciazy czy nie ogladalam nigdy nie spotkalam sie ze stwierdzeniem, ze spiworki sa dla niemowlat zagrozeniem. Wlasnie wrecz przeciwnie, wszedzie sie je zaleca, bo one te zagrozenie wlasnie zmniejszaja. Rozki czy gniazda do spania to co innego jak spiworek, gdzie dziecko moze swobodnie ruszac rekoma, tylko dol ma po prostu w cieplym worku, nie wykopuje sie i nie ma opcji przekopania sie tak, zeby material wyladowal mu na glowie. Dlatego ciekawa jestem zdania przeciwnego, ale popartego jakimis konkretami. Bo ze zmniejszaja zagrozenie tez nie oznacza, ze niweluja je w 100%.Co do tego otulania, niestety nie pamiętam gdzie wyczytalam, wiem, że były podawane statystyki odnośnie śmierci lozeczkowej i większość, aczkolwiek nieduza dzieci, które zmarły były stosunkowo ciasno otulane, zawijane w rożki, czy zawiazywane w kocykach (mnie mama tak owijala i jak widać żyje, zatem moim zdaniem to loteria). A co do tego, czy powinno się owijac, czy nie, różni lekarze różnie mówią. Ogólnie co specjalista to inne zdanie tak samo jak że sposobami na rozbudzenie laktacji, czy pielęgnacja pępka. Moim zdaniem grunt to obserwacja dziecka i logiczne myślenie.
Przepraszam, rzeczywiście o śpiworkach takich tylko wkładanych nie było mowy, po prostu chodzi o wszystkie zawijacze, jak rożki, czy kocyki, czy otulacze, czy wogóle wszystko w co można zawiązać dziecko robiąc kokonik. O śpiworkach takich zwykłych najzwyklekszych czytałam w pierwszej ciązy, że są lepsze od przykrywania kocykiem, bo kocyk może dziecko naciągnąc na głowę, a śpiworka nie naciągnie, a też się nie rozkopie i będzie ciepło dziecku. Pierwsze dziecko urodziłam na koniec czerwca było ciepło więc w sumie przykrywaliśmy go cienkim kocem, lub otulaczem- ale nie owijaliśmy synka, tylko przykrywaliśmy. Z córką albo też będziemy tak robić, albo jednak sprawdzimy rożek, ale bez dużego wiązania, ot tylko delikatnie zawiązać, zeby sie nie rozkopała. Ale fakt faktem czujnik oddechu to moim zdaniem konieczność, zeby spokojnie pospać te kilka godzin w ciągu dnia, czy nocy. My używamy nawet teraz, gdy syn ma 14 miesiecy, więc chyba dla córki kupimy drugi, bo boimy się jeszcze odłączać synka od "Aniołka", jak nazywamy czujnik oddechu.