Temat: Poród

Ten post musiałam w końcu napisać. Czas tak leci, a ja zbliżam się do porodu. Im bliżej tym więcej strachu. To 30 tydzień, ale nie wiadomo, czy nie urodzę wcześniej, bo brano to pod uwagę. 

Obiecałam sobie, że nie będę się doszukiwać strasznych historii, wczoraj postanowiłam znaleźć te pozytywne, a zamiast tego wpadłam na jakieś przerażające opowieści z sali porodowej... 

Mam pytania do dziewczyn, które mają za sobą poród siłami natury.

Macie jakieś rady jak w ogóle PRZEŻYĆ? Jaka pozycja do rodzenia jest najlepsza? Czy warto brać znieczulenie i czy jest duża szansa, że podadzą je na czas? Ile trwał wasz poród? 

Najgorsze jest to, że od 5 lat mam tę cholerną przypadłość jaką są hemoroidy zewnętrzne...nie krwawiły raczej nigdy, ale są duże i "wyłażą". Sam poród jest straszny, a poród z czymś takim...przecież przy takim parciu one nie wytrzymają. Ja chyba wybuchnę. To doda mi ogromnego bólu, mimo, że i tak to muszą być kosmiczne męki. 

Dziewczyny, poratujcie słowem :|

Jestem na podobnym etapie, ale w życiu nie przyszło mi do głowy szukać w internecie opowieści z porodów. Wszystkie znajome dookoła mają cesarkę na życzenie, a ja sobie powtarzam, że przecież mój szpital jest na mapie tych pozytywnych fundacji Rodzić po ludzku, niedługo szkoła rodzenia, poznam zaraz położną, to samo dzieje się od tysięcy lat..

Pasek wagi

coconut.charlotte napisał(a):

A mnie zastanawia jeszcze jedna kwestia  - biodra. Jak kobieta ma szerokie "kobiece" biodra to mówią, że stworzone do rodzenia. U mnie w rodzinie niestety jest przypadłość płaskodupia i wąskich bioder. To pewnie będzie dużym utrudnieniem

Ja mam bardzo szerokie biodra i moje porody były spoko, ale nie nazwałabym ich bardzo szybkimi i bezbolesnymi. Moja szefowa ma 160cm, chyba z 85 cm w biodrach i urodziła dwójkę dzieci bez żadnego problemu, pierwsze szybko, a drugie by urodziła w domu lub po drodze jakby kontroli w szpitalu tego dnia nie miała... Także różnie może być. A biodra jej się jeszcze zeszły po porodach, więc ma jeszcze mniejszy obwód.

karlsdatter napisał(a):

Jestem na podobnym etapie, ale w życiu nie przyszło mi do głowy szukać w internecie opowieści z porodów. Wszystkie znajome dookoła mają cesarkę na życzenie, a ja sobie powtarzam, że przecież mój szpital jest na mapie tych pozytywnych fundacji Rodzić po ludzku, niedługo szkoła rodzenia, poznam zaraz położną, to samo dzieje się od tysięcy lat..

Ja nie szukam żadnych strasznych historii w żadnym wypadku. Przeciwnie - rano do kawki pomyślałam, że posłucham na pocieszenie jakichś pozytywnych. I efekt odwrotny, bo trafiłam nie tam gdzie trzeba

temat w ogole nawet nie w poblizu moich zainteresowań, ale pomysl sobie - kobiety czy samice kazdego gatunku doświadczają porodu, dlaczego mialabys sobie odmawiać takiego doswiadczenia? to przeciez nie moze byc takie straszne, szczegolnie ze biologicznie masz byc po tym porodzie na chodzie by utrzymac to dziecku  rownie dobrze mozna sobie odmawiać dojrzewania, miesiączkowania, milosci do partnera, ciazy, posiadania i kochania dziecka, starzenia sie, bo tez cos nieprzyjemnego mogloby sie zdarzyć w zeiazku z tymi doswiadczeniami. nawet gdyby miałyby byc komplikacje to organizm jest wyposażony w szereg mechanizmów, ktore sobie poradza ze stresem i bolem - uwalniają sie hormony, oksytocyna, adrenalina. ludzie potrafia po masakrycznych wypadkach wstac i chodzic, nie wiedzac ze sa w srodku pogruchotani. od tego bedzie wokol ciebie sztab wykwalifikowanej kadry w szpitalu, bys nawet nie miala ryzyka ze cos ci sie stanie. na vlogu na yt againamerica pokazywala swoj poród sn bez parcia w domu w basenie, ciekawa rzecz i zmienila moje patrzenie na poród.

Mamy na vitalii taką małą grupę "ciężarówek" i wymieniałyśmy swoje doświadczenia po porodzie. Wiesz co? Ku mojemu zdziwieniu, praktycznie wszystkie(A niektóre rodziły już 2, 3 czy 4 razy) mają dość pozytywne wrażenia. I nie ma znaczenia czy to był poród siłami natury, czy też los zdecydował o cesarskim cięciu. Powodzenia! :)

Zorzka napisał(a):

temat w ogole nawet nie w poblizu moich zainteresowań, ale pomysl sobie - kobiety czy samice kazdego gatunku doświadczają porodu, dlaczego mialabys sobie odmawiać takiego doswiadczenia? to przeciez nie moze byc takie straszne, szczegolnie ze biologicznie masz byc po tym porodzie na chodzie by utrzymac to dziecku  rownie dobrze mozna sobie odmawiać dojrzewania, miesiączkowania, milosci do partnera, ciazy, posiadania i kochania dziecka, starzenia sie, bo tez cos nieprzyjemnego mogloby sie zdarzyć w zeiazku z tymi doswiadczeniami. nawet gdyby miałyby byc komplikacje to organizm jest wyposażony w szereg mechanizmów, ktore sobie poradza ze stresem i bolem - uwalniają sie hormony, oksytocyna, adrenalina. ludzie potrafia po masakrycznych wypadkach wstac i chodzic, nie wiedzac ze sa w srodku pogruchotani. od tego bedzie wokol ciebie sztab wykwalifikowanej kadry w szpitalu, bys nawet nie miala ryzyka ze cos ci sie stanie. na vlogu na yt againamerica pokazywala swoj poród sn bez parcia w domu w basenie, ciekawa rzecz i zmienila moje patrzenie na poród.

Dokładnie, również się tym pocieszam, że jest to coś naturalnego - zatem jesteśmy do tego stworzone

Ananza napisał(a):

Mamy na vitalii taką małą grupę "ciężarówek" i wymieniałyśmy swoje doświadczenia po porodzie. Wiesz co? Ku mojemu zdziwieniu, praktycznie wszystkie(A niektóre rodziły już 2, 3 czy 4 razy) mają dość pozytywne wrażenia. I nie ma znaczenia czy to był poród siłami natury, czy też los zdecydował o cesarskim cięciu. Powodzenia! :)

Dziękuję! 

A ja Ci polecam poczytanie bloga naturalnie po cesarce. Poród jest doświadczeniem trudnym ale przy odpowiednim nastawieniu może być bardzo pięknym i wzbogacającym doświadczeniem. A czy brac znieczulenie? Polecam znaleźć szpital gdzie podają zwenatrzoponowe. Próbować naturalnie i w wannie mozna ale dobrze mieć alternatywę :)

Pasek wagi

Oba pirody mialam bardzo ciezkie, tak samo jak obie ciaze. Ale wiesz co? Moglabym rodzic ponownie, tylko niech ciaze ktos za mnie przechodzi ;) 

Pasek wagi

takaja27 napisał(a):

Oba pirody mialam bardzo ciezkie, tak samo jak obie ciaze. Ale wiesz co? Moglabym rodzic ponownie, tylko niech ciaze ktos za mnie przechodzi ;) 

Ooo Ja mogę z chęcią za Ciebie przechodzić ciąże jeśli za mnie urodzisz (smiech)