Po porannym ważeniu i pomiarach jestem mile zaskoczona! Z 76 na 71.2 kg, czyli prawie 5 kg w niecałe 4 tygodnie. Różnice widze także w obwodach, duzo spadło mi z bioder (moja najbardziej problematyczna partia) , az 6 cm. Celulit praktycznie jest niewidoczny, mam nadzieję, ze juz nie wróci 😍.
Zaplanowalam powolne wychodzenie, w czwartki zamierzam robić przypominajki. Dzisiaj do salatki dodałam oliwę z oliwek, a szparagi podsmażyłam na masełku. Do tego barszcz czerwony z odrobiną śmietany, gruszka. Czuję sie o wiele lepiej, mam nadzieję, ze tym razem nie rzucę sie na jedzenie.
Kawa, o dziwo, w moich wyobrażeniach smakowała jednak o wiele lepiej😅.