Mój Misiak zabrał mnie w sobotę na dyskotekę W końcu się odważył i z okazji Walentynek byliśmy pierwszy raz razem na dyskotece :) Po roku i 8 miesiącach razem. Było świetnie, choć muzyka techno to nie mój klimat na dłuższe pląsy na parkiecie i mimo, że rozbolał mnie żołądek, więc nie bawiliśmy się do rana. I wracając do domu pierwszy raz skontrolowała mnie policja o 2 w nocy, do niczego nie mieli co się przyczepić więc tylko dokumenty sprawdzili i poszło gładko, więc udało mi się jeżdzić 14 miesięcy bez kontroli
Na wadze nic się nie zmieniło, ale czuję że ciuszki zrobiły się luźniejsze.
A dziś dostałąm kolejne dwa komplementy:
"Jesteś pomocna gdy ktoś tego potrzebuje" i...
"Nie dość że piękna to i mądra..."
Już puchnę jak paw....